Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga nieco w górę,ale...aby do piatku.


 Nawaliłam nieco w weekend-w pracy to nie odchudzanie.Wpierw ciastko urodzinowe było,potem spóźniona kolacja ok 21 i wczoraj słoiczek sałatki z majonezem był rozłozony na 3 posiłki,a prócz tego tylko musli z maślanką rano więc kcal nie az tak duzo.
Wtorek-basen1000m
Piatek -1200m
dziś -1500m
Jak na razie zjadłam musli z maślanką jabłuszkową
na obiad pół kalafiora i 2 jajka+oliwa
na kolację resztę kalafiora pochłonę.
garść owoców borówki amerykańskiej + poziomki i malinki z krzaka
Pana K.zniechęciłam do siebie-mam taka nadzieję,bo znów chciał się ze mną spotkać-nie powiem ciągnie mnie do niego,ale mam dosyć swoich problemów,żeby się jego zajmować-jak twierdzi,że źle mu z żoną to po co z nia jest?Troche mu przedstawiłam damski punkt widzenia i poradziłam jak można ten związek uzdrowić nie poddając się,a jak nie pomoże to już sam musi sobie radzić ja nie mam zamiaru w to wchodzić.Mam zasadę nie rozbijam małżeństw.
Od kilku dni rozmawiam z T.na skypie -jutro może sie spotkamy...

  • joannab6

    joannab6

    17 sierpnia 2011, 23:14

    za te dystanse w pływaniu.... a mi się nie chce... pozdrawiam:)

  • dziewiatka9

    dziewiatka9

    17 sierpnia 2011, 20:42

    My kobiety powinnyśmy być solidarne, jak się mężusiowi żona znudziła to niech sobie lalkę dmuchaną kupi !!!!

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    16 sierpnia 2011, 23:35

    randkujesz , jak zawsze :))))