Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po pracy ale mam formę


  Poczytałam komentarze(bardzo budujące)no i zaraz mi raźniej,bo wiem że nie jestem sama na tej niełatwej drodze.Diety jeszcze nie mam,bo poczta się grzebie-zwłaszcza przed świętami.Na razie odżywiam się tak jak podczas diety pod kontrolą lekarza,która parę lat temu dała dobre rezultaty.Nie liczyłam jeszcze kalorii ale chyba nie przekroczyłam progu 1200kcal.Śniadanko-owsianka na mleku 0,5%=ok180kcal,obiad:gotowane udko bez skóry+ryż+marchewka i sos pomidorowy bez tłuszczu.Kolacja:sałatka warzywna.przekąski:2jabłka+banan+mandarynka.
Wczoraj popedałowałam więcej niż chciałam bo aż 55min-jestem z siebie dumna,bo do niedawna po 15min byłam bliska zawału(taka kondycja).
Jutro przed pracą postanowiłam iść na basen(fajnie bo jest w hotelu w którym pracuje).No więc 10 basen,a na 12-tą do 22 praca.
  Jeszcze raz dziękuję moje vitalijki za wsparcie!
  • crokus

    crokus

    18 grudnia 2008, 08:28

    Fajnie, że stawiasz na ruch, to najważniejsze przy diecie! Miłego basenu! Pozdrawiam :)