Mimo zmęczenia i złej pogody-no i oczywiście żarcia niedozwolonego na wycieczce czuję się lżejsza.Może to skutek wypoczęcia psychicznego i prac przydomowo-ogródkowych.
Dziś dzień pod znakiem truskawki.Po śniadanku zakupy +koszyk truskawek(no i 3/4 prawie pochłonęłam-reszta dla R.)
Ćwiczenia mi nie wchodzą,bo zakwasy mam po tej wycieczce jak diabli.
Dziś już mnie Roman zgonił do domu bo mimo deszczu plewiłam i pikowałam sadzonki(tyłek mam lekko mokry)
A teraz wkleję kilka fotek z wycieczki,bo dałam tylko na moim forum,bo miałam kłopoty z klawiaturą u Romka i wpisów nie mogłam robić,a wszystkie fotki na jego kompie są.
Teraz jednak podłączyłam moją nie używaną od 3 lat klawiaturę i mogę pisać co mi się podoba.
Pierwsza gra w bilard
zmniejszyłam się jak Alicja z Krainy czarów-to w ruinach dawnej posiadłości Kossaków w Górkach niedaleko Brennej.Obok stoi dawny dom ogrodnika w którym Zofia Kossak -Szczucka mieszkała do śmierci po powrocie z emigracji powojennej.
miło spędzone chwile przy ognisku
Gaba się bawi jak dzieciak
kobiety na traktory-taki gracik stoi w stodole w Domu chleba w Górkach.
Młócimy z Romanem-po tym jak nam szło oprowadzający stwierdził,ze nie jesteśmy jeszcze długo ze sobą
A teraz możemy zjeść własnoręcznie wymasowane podpłomyki z dodatkami(masło,smalec,miód)-pychota
No a z takim bramkarzem na euro to mielibyśmy największe szanse na wygraną
Starsza.pani
6 czerwca 2012, 07:23Gabi, widzę nowe fotki, wszystkie piękne, optymistyczne!!! Zawsze chociaż na trochę warto oderwać się od dnia codziennego. Pogoda, niepogoda można bawić się dobrze. Pozostań zawsze taką uśmiechniętą Naszą Gabi. Truskawki to już danie odchudzające? Miłego dnia życzę!!!
Kenzo1976
5 czerwca 2012, 20:49fanatastyczna fotorelacja, Gabi wyglądasz super usmiechnięta i tak trzymaj :)*
Dana40
5 czerwca 2012, 19:22W takiej bramce nikt nie ma szans :))) zdjęcia super :)