Moja znajoma z Grupy podsunęła mi doskonały pomysł na wykorzystanie części tego gruzu i już popchnęłam pomysł Romanowi,żeby mi odkładał te całe cegły i większe ich części,bo pewnie ścieżkę w ogrodzie kiedyś tam zrobię z nich,a że on oszczędny aż do przesady(choć nie zawsze tam oszczędza gdzie trzeba)to nawet nie trzeba było go przekonywać.
Szukałam jeszcze inspiracji w necie i jeśli uda mi się zdobyć stare podkłady kolejowe to zrobimy też z nich użytek.
Za miedzą mam rozwalony do połowy dom i cegieł w brud i jak się dogadam z sąsiadem to może coś od niego doniosę .
Takie forum znalazłam z inspiracjami.
Teraz już tylko ta myśl mi w głowie sie kręci i kombinuję.
Do pracy pojechałam na 9,30,ale ,że wenę musiałam znaleźć pomiędzy recepcją a kuchnią gadając z recepcjonistką to do 10 się zwlekałam do piwnicznej kuchni
Nastawiałam garów i poukładałam sobie robotę w czasie gdy ziemniaki gotowałam w dwóch mniejszych garach na kluski.Przecież nie będę sobie kręgosłupa nadwyrężała ,bo nie miał mi kto pomóc przy odcedzaniu.Zanim się pyry ugotowały to miałam dużą miskę śledzi w śmietanie i w oleju zrobioną na dwa dni i ugotowane i obrane jajka.Potem przyszła koleżanka ta na która tak się ostatnio piekliłam i pogadałam z nią o co mi chodzi i że Szef się coś nie odzywa do mnie bo trafił właśnie na mój podły nastrój jak przekazywałam informacje dla niej.Wyjaśniłam z nią że powinnyśmy sobie zostawiać kuchnię i lodówki w lepszym stanie i myśleć nie tylko o sobie,bo potem się niepotrzebnie denerwujemy już na początku pracy a nie o to chodzi.
Podzieliłyśmy pracę zanim kolega doszedł i tak ja już tylko pokulałam kluski i porządek w chłodni zrobiłam i o 15,30 -po 5,5 godzinach byłam już wolna.
Jednak mimo,że przy jedzeniu pracowałam to tylko jajko wciągnęłam i 2 małe kluseczki i wpadłam do domu głodna jak wilk wprost do garów na obiad.
R.coś próbował naprawić przy kosiarce bo mu kółko blokowało przy wstecznym biegu,a ja padłam przy TV i obudziłam się dopiero ok 20-więc nawet nie mieliśmy okazji zbyt wiele z R.porozmawiać.
Niestety moja waga szaleje -nie wiem czy to skutek pogody i zatrzymuje się we mnie więcej wody,bo skoki mam nawet do 1kg w górę.
No może i nie tak do końca bez winy,bo ostatnio słodkie dni miałam i chyba tylko to kopanie w ogrodzie mnie ratuje przed dużo większym wzrostem wagi.
Mój przyszły szwagier chyba faktycznie jest pełen zawiści,bo szuka wciąż zaczepki i znowu przemówił nieludzkim głosem do R. Nie będę dosłownie pisała bo nawet od czytania uszy więdną
Sens jest taki,że jeden raz się pokochał ze mną i teraz mu odbija i odbija i w głowie mu się pomieszało...
Dziękuję Wam za uznanie mojej pracy-nie wiem czy pamiętacie zdjęcia z początku mojej bytności w tym domu jak się uda je znaleźć to wkleję a potem usunę ,żeby nie blokować sobie miejsca na nowe
frodobeat
3 maja 2013, 08:31Świetne to forum....chyba zacznę się rozglądać za starymi cegłami. Nabrałam apetytu na te ceglane różności.
mikrobik
3 maja 2013, 08:17Pomysły z wykorzystaniem starych cegieł - znakomite. Obejrzałam te cuda. Powodzenia w realizacji!!
mania131949
2 maja 2013, 21:42Energii to Ty masz całe pokłady!!! Powodzenia z cegłami. Ja też skorzystam z tych podpowiedzi!!!
Kenzo1976
2 maja 2013, 21:26Kochan z ciebie babka jak sie patrzy, do tanca i rozanca :):)