Dziś wolny dzionek i leniwy nieco ,bo deszcz oczy zamyka i otwiera buzię.
Rano mój R.w pracy ,a ja po kociaka pojechałam,bo córka zabrała od kolegi dwa,żeby je uratować od zagłady.Mam takiego tygryska w odcieniu rudym z białymi skarpetami.Jednak nie jest sam,bo wczoraj mój szwagier też kociaka przyniósł tygrysek ciemno siwy i taki drobiazg napuszony jak szczotka.
Nie wiedziałam o tym ,bo w sumie wspominał o kocie od jakiegoś czasu to postanowiłam mu podszkolić malucha i dać na urodziny w sierpniu,atu mamy dwa kociaki i dobrze,bo myszy nie będzie,a i nie miauczą bo mają towarzystwo.
Tak więc dziś miałam dzień macierzyńskiego na koty i uczyłam je korzystania z kuwety-mój od razu załapał,a ten drugi jest chyba wstydliwy,bo nie da się podejrzeć.
A oto moje kociaki -nasze dwa nowe członki rodziny.
Kenzo1976
14 lipca 2013, 00:21Uwielbiam kociaki :):)
MonikaGien
13 lipca 2013, 08:47ale ślicznoty! uwielbiam koty i jesteś dobrym człowiekiem że przygarnęłaś i uratowałaś te kociątko, moja sąsiadka zbiera takie sierotki, a to w zimie przymarzniętego do torów uratuje, a to kotkę ciężarną z miasta przywiezie, ma małe schronisko, jest cudowna, po tym jak traktujemy zwierzęta mozna poznać człowieka, więcej nie trzeba, od wczoraj bardzo cieszę sie, że ubój rytualny nie bedzie u nas praktykowany
nata89
12 lipca 2013, 22:18ale słodkie kociaki :) ja lubię koty,:)
mania131949
12 lipca 2013, 21:55Koty cudo!!! A Ty za kocią mamę robisz? :-)))))
zosienka63
12 lipca 2013, 21:46Ale słodkie kociaczki . pozdrawiam