Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chorba dalej męczy...


Kolejny dzień choroby w trakcie... Uwierzcie mi to nie pomaga... Już bym coś porobiła, ale każdy nagły ruch kończy się wyciekiem z nosa! MA SA KRA! Ciężki czas, najgorsze jest to, że nawet podczas choroby mój apetyt nie gaśnie... Wiecie, ludzie raczej chudną w czasie choroby, a ja jem normalnie, nawet jak mam gorączke 39,5.. 

Dobra poużalałam się nad sobą, ale na takim wózku, to ja daleko nie zajadę, koniec z tym. Od dzisiaj zaczynam wyzwanie: "30 dni bez słodczy". Mam nadzieję, ze to będzie dobry początek mojej diety!

  • Ellkaa

    Ellkaa

    7 stycznia 2016, 23:18

    Wracaj szybciutko do zdrowia :)

  • andzia.28.05.

    andzia.28.05.

    7 stycznia 2016, 16:35

    Też właśnie dziś z mamą miałyśmy podobne rozkminy - ona po operacji pęcherzyka żółciowego wychudła i spadła na wadze całą masę kilogramów, a ja.. mimo, że operację miałam podobną (bo też laparoskopię), to jakoś specjalnie utraty kilogramów nie zauważyłam.. :P I jak to jest, że inni mogą a ja nie?? Kiedyś w końcu chyba te kilogramy muszą sobie gdzieś pójść.. ;) Powodzenia :)

  • labuka

    labuka

    7 stycznia 2016, 15:56

    czesc, ja mam tak samo, nawet w czasie choroby wciągam jak popieprzona, ale cóż zrobić, zyczę ci powodzenia w odchudzaniu i dasz radę, napisałam, bo ja też zaczynam mniej wiecej z tą samą wagą, tak więc mam nadzieje, ze obu nam sie uda :) a raczej nie " mam nadzieje " tylko musi się udac