Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i nic nowego...


Waga stoi w miejscu.... a niech to...
Alenie oszukujmy się., pozwalam sobie ostatnio na odrobinę słodkiego i chyba z tego zrezygnuje...
Nie mogę zejść poniżej 70.

W czwartek zaczynam biegać, może zmiana ćwiczeń pomoże.
  • marusia84

    marusia84

    15 maja 2012, 11:30

    No moja też stanęła na magicznej liczbie, i ani drgnie :/ ALE DAMY RADĘ _ MUSIMY !!!

  • karmeeelowa

    karmeeelowa

    15 maja 2012, 09:12

    Ja właśnie zaczęłam biegać :) Co prawda, minął już czas, kiedy musiałam się odchudzać, bo jest dobrze, ale dbać o siebie trzeba nadal! No i ten cellulit... W każdym razie, biegam od pięciu dni. Co drugi dzień pół godzinki (z czego dziesięć minut szybkiego marszu, potem bieg dwie minutki, minutka marszu i tak dalej). Jednego dnia sam marsz (trzydzieści minut), a drugiego marszobiegi :) Zaczynam powolutku, ale przecież tak trzeba. Czekam na poprawę formy ^^ Polecam również abs. Ach! No i pamiętaj o dobrych butach. Bez nich nie ma biegania! Stawy, kręgosłup... To musi być chronione :) Pozdrawiam i powodzenia w bieganiu!