Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieczorynka


    najbliżej rozwiązania poprzedniego końkursu była asiakr twierdząc, że to krzesło. No była dość blisko, jakieś 2 metry...
jest to mianowicie CUKIERNICA. Drewniana. Oczywiście w powiększeniu. Fajną mamy, nie? ;]
Z uwagi na to, iż nie do końca była to prawidłowa odpowiedz, przesyłam tylko lewostronny uśmiech oraz z tej czegolady to przesyłam tylko light.
nastaw się do odbioru:
3

2

1

PRZEKAZ!!!

dziękujemy...

A teraz spadam spać, rano jedziemy do Kazimierza nad Wisłą.
Nie znam tego kazimierza, ale kazik to swój chłop, pewnie się zaprzyjaźnimy.
Już widze, jak się tam dietujemy, patrzac na to, że znajomi z kórymi jedziemy przytaskali ze 2 kilo karkówki i miliardy kiełbasek... dobrze, że będziemy gdzieś łazili, to może się uda to spalić.
No i ten romantyczny wieczorny rejs gondolą... mam nadzieje, że wdłuż Wisły, a nie w jej głąb...
  • asiakr

    asiakr

    28 lipca 2006, 10:33

    <font color=red><font size=3><b> i znowu byłam tak blisko i nie wygrałam głównej nagody....buuuuuuuu......</font></font></b>

  • beacia41

    beacia41

    28 lipca 2006, 08:24

    Kazimierza ode mnie też!:) hehe, a nie szkoda wam tak spalać te kiełbaski i karkówkę:) może lepiej za długo nie łaźcie tylko zanim się spalą to je skonsumujcie hehehe ;)