Obudziłam się dziś bardzo głodna. Na dzień dobry wypiłam szklankę wody mineralnej. Pomogło tak na jakieś 15 minut. Jednak nauczona doświadczeniem szybciutko zjadłam śniadanie. Do obiadu ledwo wytrzymałam, aby nie podjadać. Później było gorzej bo po takim obiedzie nie powinno mi się chcieć jeść a jednak. Powinnam już zacząć jeść mniejsze procje, ale gdzie tam, mój brzuch uparcie twierdzi, że wciąż jest pusty. Wiem niestety, że mam bardzo rozciągnięty żołądek i następne dni to będzie masakra ale trudno. Bardzo mnie ubawiło stwirdzenie mojej koleżanki, że żołądek mamy do kostek, co w moim przypadku się sprawdza :D
Moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba razowego, z sałatą, żółtym serem, ogórekim zielonym,rzodkiewką i bazylią
II śniadanie: nesVita truskawkowa
Obiad: ziemniaczki z koperkiem + surówka z kiszonej kapusty z marchewką + pulpety z grzybami, zieloną cebulką i bazylią (pulpety z serii pomysł na ...)
Podwieczorek: banan, truskawki (2 razy)
Kolacja: 2 kromki chleba razowego + twarożek z zieloną cebulką + ogórek zielony + rzodkiewka
W między czasie paluszki lajkonik z pełnego ziarna cała paczka (bo były pod ręką, na szczęście nie mam ich więcej i ciężko je kupić), herbatniki, jabłko
Pocieszam się że tak się najadłam że jutro zjem niewiele :)
avalz
13 marca 2012, 15:59Jak na początek nie jest źle, tylko radziła bym zamienić ziemniaki na ryż, ew. jakaś kasze.. Sama wiem po sobie, że strasznie rozpychają. No i banany.
augenblick
12 marca 2012, 13:59Nie martw się już niedługo Twój żołądek się skurczy i już nie będziesz tak mocno odczuwała głodu:)