Ciesze się, że waga w końcu poszła w dół - bo tyle czasu wahała się między 114/113 - że już myślałam, że nigdy nie zejdzie niżej - trzymanie się ułożonego jadłospisu raczej nie sprawia mi problemu - ale za to codzienne gotowanie i przyrządzanie 4 posiłków dziennie zajmuje mi kupę czasu :-( pracuję na różne zmiany, dojeżdżam autobusami - więc czas tak zapierdziula, że czasami przed robotą nie mam czasu nawet usiąść na chwilę na tyłku - a często ulubioną kawę piję w biegu - wiem, że to małe poświecenie, żeby pozbyć się kg - i wrócić do pełni zdrowia - w zasadzie żyje od weekendu do weekendu Widzę efekty więc to też daje mi pozytywnego kopa. Czemu tak jest, że jak jedna rzeczy się układają to co innego się pieprzy ? Już mi cycki opadają i powoli się załamuje - nic się nie układa - okres się przedłuża ( nie dość, że mega długo na niego czekałam) trwa już 20 dni - w czwartek byłam u swojego ginekologa - przepisał tabletki na zatrzymanie krwawienia - luteine na regulacje cyklu - lekarz podejrzewa, że był to cykl bezowulacyjny dlatego krwawienie się przeciąga - wczoraj zrobiłam badanie progesteronu i się okaże - wyniki odbierze mąż w poniedziałek - wiem, że takie rzeczy się zdarzają po łyżeczkowaniu i mam wielką nadzieje, że następne cykle się unormują - strata kg na pewno w tym pomoże - co nie zmienia faktu, że się martwię :-( Często ostatnio myślę o straconej ciąży - w czwartek szukałam wyników badań że szpitala (wszystkie dokumenty od ginekologa mam w jednej teczce) i trafiłam na kartę ciąży :-( Czemu to akurat mi się przytrafiło ? Ciężko wrócić po czymś takim do normalnego zyciaehh
missachten
7 sierpnia 2017, 10:47Przykro mi
gawronek88
8 sierpnia 2017, 10:35Dziękuje <3
.Wiecznie.Gruba.
5 sierpnia 2017, 20:12Hej. Nie wiedziałam że stracilas dzidziusia. Tak mi przykro :( daj sobie chwilę wytchnienia i dzialajcie
gawronek88
8 sierpnia 2017, 10:37Dziękuje <3 Od zabiegu minęły trzy miesiące - więc myślę, że nie ma już na co czekać i trzeba intensywnie pracować nad powiększeniem rodzinki :-)
.Wiecznie.Gruba.
8 sierpnia 2017, 12:50Trzymam kciuki. Uda się :*
Maya27kc
5 sierpnia 2017, 18:19Obecnie więcej obiadów zamawiam z restauracji (choć planuję to zmienić), ale gdy więcej gotowałam to np robiłam gulasz na dwa dni, a potem tylko dogotowywałam dodatki jak kaszę lub ziemniaki. Z kotletami tak samo - w jeden dzień wszystko smażyłam a w kolejny dodawałam już tylko jakąś sałatkę (jak miałam lenia były to ogórki kiszone xD) i jakieś węglowodany typu ziemniaki/ryż. Nie wiem jak dużo dań gotujesz, ale warto może cos przekazać do zrobienia mężowi? nawet jeśli jest to ugotowanie ryżu, pokrojenie warzyw etc. Może nie wyjdzie mu to idealnie ale zawsze ty będziesz miała trochę luzu. A mąż z czasem nabierze wprawy :) C do okresu to wierzę że twoja ginekolog wie co mówi. Wiem że takie długie krwawienie jest niepokojące, ale nie zamartwiaj się tym za bardzo. Ogółem na raze skoncentruj się na zdrowym stylu życia. Gdy pozbędziesz się otyłości wiele rzeczy powinno ci się unormować i poprawić bez dodatkowych leków :) Masz dopiero 29 lat, mnóstwo czasu na wszystko! :)
gawronek88
8 sierpnia 2017, 10:39Chciała bym, żeby to wszystko było takie proste :D Ja pracuje, na różne zmiany - mój mąż tylko na jedną - szybciej zdążę ogarnąć sama obiad, zakupy niż czekać np. do godziny 19 aż mąż przyjedzie - staram się go bardziej naciskać, żeby trzymał porządek w mieszkaniu - opornie idzie, ale nad tym muszę popracować ;-)
Maya27kc
9 sierpnia 2017, 21:19No.. część obowiązków musisz oddać mężowi tak czy siak, zwłaszcza że oboje pracujecie :)