Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O tym jak poległam


Rosetta, sekcja 4/4.

Dział1V2V3V4
Rozdziałów łącznie10181819
Rozdziały zrobione10181812

Wczoraj nie miałam siły opisać mojej frustracji związanej z Rosettą, ale dziś już pora na gorzkie żale. Wpis będzie długości muru chińskiego, więc sugeruję darować go sobie tym, którzy cenią swój czas. 

Uwaga! Treść zawiera wulgaryzmy.

Wczoraj rano wszystko zapowiadało się pięknie, syn dostał nowy zestaw stolik+krzesło+"magiel" z "tapetą" do rysowania z IKEI. Rano cały zachwycony mnie obudził, żeby się pochwalić i dość długo na nim działaliśmy, budowaliśmy mosty, udawaliśmy, że gotujemy itp. Aż się pochwalę fotką, bo ten magiel jest fantastyczny. Początek dnia był wspaniały, sielanka rodzinna i te tematy.

Dla co bystrzejszych obserwatorek - zgadza się, ostatnio nie zajmuję się czyszczeniem podłóg.

Jak już koło południa zorganizowałam synowi zajęcia, to siadłam do Rosetty i... szok. Program ten nie tłumaczy właściwie niczego. Wszystkiego trzeba się domyślić z zestawień zdań i oraz poprzez powtarzanie ich, więc nawet nie czuje się własnych braków. A mimo to wczoraj mnie olśniło - że prawie niczego z tych zapamiętanych rzeczy nie rozumiem! Jak pojawia się nowy rzeczownik czy czasownik to umarł w butach. A mimo to, jakimś cudem prawie wszystko rozwiązuje przecież dobrze. Co za oszustwo! 

Spanikowana zaczęłam szukać wiedzy w Internecie, tak więc ogarnęłam przypadki, chociaż tabelkę odmiany rodzajników musiałam powiesić na tablicy korkowej i założyć zeszyt na notatki(ukradłam synowi, także jest z dinozaurem. Zaraz Wam pokażę jaka jestem niebezpieczna!), ogarnęłam jak łączą się i skracają przyimki z rodzajnikami, a odmiana czasowników przyszła najłatwiej, doczytałam kiedy rodzajnika nie stawia się w ogóle, bo ten aspekt też się pojawił. Myślę sobie, że nie ma tragedii. A oto mój das Dinoheft!

Jadę więc dalej z kursem i w międzyczasie analizuję i odmieniam rodzajniki z każdego napotkanego zdania, co wysysa ze mnie niewiarygodną ilość energii, ale naprawdę się zawzięłam. Aż tu nagle BAN-KAI(kto oglądał Bleach ten wie o co chodzi) - pojawiają się rodzajniki nieokreślone, które naturalnie też się odmieniają. Nosz kur##. Kolejna tabelka. Tej to już chyba nigdy nie zapamiętam. Teraz już w każdym przeczytanym zdaniu kursu, który je zawiera, muszę odliczać jeszcze to.

Jak to w życiu bywa, musiało pojawić się jeszcze kilka przeszkód na mojej drodze zen. Patrząc na kolejne zadanie myślę - czemu tu jest klein, a dalej kleine? A jeszcze dalej "Ich verkaufe einen neuen Regenschirm". Strzał w kolano i nic nie widzę... to przymiotniki też się odmienia? Znalazłam kolejną już tabelkę, przepisałam, powiesiłam. Widzę w tym jakiś tam względny sens, ale też nie do końca mi się to zgadza. Postanowiłam, że na razie temat zawieszę.

A później trafiłam na odmianę "diesem" i stwierdziłam bardzo wulgarnie, że ja to pier#### :D

https://www.tvnow.de/vox/hoehle-der-loewen/folge-8...
"darmowy program telewizyjny, raz, że świetny, a dwa, no za darmo"

struzu_kurzu2v

  • Berchen

    Berchen

    5 października 2017, 22:57

    hallo, zbyt ambitnie zabralas sie za to , bylo takie powiedzonko - "nie wszyystko na raz bo bedzie ambaras". To wszystko jest to ogarniecia jak robi sie to krok po kroku. Powodzenia.

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    5 października 2017, 15:50

    Zwroty: http://niemiecki.pro/niemiecki-zwroty-uzywane-podczas-rozmowy-i-dyskusji/

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    5 października 2017, 15:48

    Masz i ucz sie: https://blog.tyczkowski.com/2011/05/perfekt-czy-imperfekt/