Od samego rana zajadam się pysznościami :)
śniadanie: jak zawsze, niezmiennie kawa :)
II śniadanie: borówki + maliny+ nektarynka
lunch: cykoria na ciepło ( z sosem sojowym)
na obiad/kolację: będzie łosoś z fasolką (miał być wczoraj )
na chwilę obecną przyjęłam jakieś 400 kcal, pozostaje 1070 kcal. już się nie mogę doczekać rybki.
smacznie, zdrowo, waga leci. zdrowie dopisuje. czego chcieć więcej?