Dawno mnie nie było :) bo aż dwa tygodnie, ale nic ciekawego się nie działo co mogłabym napisać.
Tak w sktócie
Męża nie miałam przez te dwa tygodnie bo wyjechał na szkolenie wiec musiałam wszystko ogarniać sama: dzieci, dwa psy, dom, praca i milion problemów narastających akurat jak Rafi wyjechał. Wiec nie miałam czasu i siły żeby zrobić coś dla siebie nie ćwiczyłam dietki też nie trzymałam tz. jadłam zdrowo i grzeszyłam ale nie trzymałam się diety książkowej. Na szczęście nie przytyłam i moja waga cału czas sie utrzymuje 80,100 kg
Dzisiaj mam nadzieję, że uda mi się iść na ZUMBĘ a jutro na trampolinki