Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początki zawsze trudne....


Witam kochane...

Dzisiaj rozpoczęłam dietkę...powiem wam, że jak narazie nieźle mi idzie zobaczymy jak będzie dalej, bo to dopiero pierwszy dzień...;) Mam jednak nadzieję, że dam sobie radę i wytrwam do końca...Od piątku zaczęłam ostry trening, tzn. conajmniej 1h na rowerze w weekendy 2h i po 20 min na trampolince...^^ Do tego troszkę rozciągania, bo w szkole na wuefie skaczemy teraz przez kozły... Nie jest łatwo...jak się ma taki tyłek jak mój...xD  Grawitacja działa w każdym razie :PP Pół kg już spadło, liczę na kolejne...

W sumie jest troszkę ciężko jeśli chodzi o ćwiczenia....klauzury w szkole...jeszcze na poniedziałek mam się nauczyć "Inwokacji" jakby mi to było do życia potrzebne....:P Ale jak zawsze pewnie zabiorę się za to dopiero w niedzielę wieczorem....jak zwylke wszystko zrobię na za pięć dwunasta...Mam ten temat w małym palcu...xD  Bo gdyby doba była dłuższa....ale niestety nie jest więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko zebrać się w sobie i przysiąść do nauki...bo "Nauka to potęgi klucz..." I z tym też pozostawiam was moje kochane....