Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niesamowitość wegańska xDD


Nie wiedziałam, że kiedykolwiek to powiem,ale w ogóle nie czuję żebym była na diecie wegańskiej. Autentycznie :D Robię w sumie takie same potrawy, o ile nie identyczne jak na diecie mięsnej, no tylko że bez mięsa. Dwa razy zdarzyło mi się zjeść coś z serem, ale raczej staram się unikać. Np. nie piję mleka, co było dla mnie kiedyś nie do pomyślenia. W ogóle jem zdecydowanie więcej warzyw, co kiedyś było też różnie z tym. Właściwie nie ma posiłku bez warzywa co jest mega plusem. Podam Wam co mniej więcej jem: zupy przede wszystkim warzywne <owocowych nie cierpię> z przewagą tych warzyw kapuścianych, kapustę kiszoną, kapustę duszoną, warzywa na patelnię z ziołami, paprykę faszerowaną, ziemniaki, pomidory, ogórki. Z owoców najwięcej jem jabłek i bananów no i kiwi obowiązkowo i grejpfrut, ale to zależy co mam w domu i na co mam ochotę. Ogólnie nie chodzę w ogóle głodna. Baardzo dużo się ruszam. Nie ma dnia żebym nie zrobiła jakiejś aktywności. A to przejście co najmniej 3-4 km a to basen a to taniec. Co akurat sobie wybiorę. Wykorzystuję to, że mam dużo wolnego czasu, a ze względu na zdrowie i studia nie mogę podjąć pracy, więc dbam o siebie. Stwierdziłam, że przestanę czuć się gorsza tylko dlatego, że nie moge iść do pracy Czułam się źle, bo przecież już mam tyle lat, a tu nie mogę pracować. Ale nie przeskoczę tego. Jeśli teraz nie zajmę się swoim zdrowiem, to będę kaleką. Już teraz jest mi czasem ciężko, bo przez zarośnięte zatoki nie mogę nawet długo mówić, bo brakuje mi tchu i boli mnie w klatce. Ale staram się jak mogę to poprawić. Może w końcu mnie zoperują. Póki się nie ogarnę zdrowotnie nie mam co planować jakiejś pracy na kasie, czy w piekarni Nie wydoliłabym tam na bank.

Piszę teraz jak najszybciej pracę magisterką i jestem przy końcu. Planuję obronić się jak najszybciej :D

Jestem trochę leniem, bo mogłabym już na dobrą sprawę skończyć tę pracę,ale przecież jest tyle fajnych filmów na yt które można obejrzeć z moim Dawidem xDD

Chodzimy też ostatnio na basen, co mi mega odpowiada. Raz w tygodniu oprócz tego pocimy się jak szczury w saunie i jest łooooo :D Głodni potem jesteśmy że ooo panieee masakra, ale za to wypoczęci i szczęśliwi :D

Bardzo poprawiła mi się skóra po saunie i w ogóle trochę mi pomaga na ten cholerny nos. Muszę sobie jakoś radzić nie? Od płakania jeszcze nic się nie poprawiło xD

Pomaga mi też dbanie o jedzenie no i o sylwetkę, bo im mniej kilo tym lepiej. Trochę  opuściłam ćwiczenia przez dwa miesiące czego efektem było 8 kg do przodu :< Nie dodawałam tego na pasku, bo wiedziałam, że to zgubię. No i faktycznie już z tych 8 kg zeszło mi 5 kg. Teraz zbliżam się do wartości na pasku i mam nadzieję zejść niżej. Co prawda rozmiarowo jest to samo, ale chyba zatrzymała mi się woda i to dlatego. Teraz jedząc naprawdę dużo <np. dziennie 4 kromeczki chleba pełnoziarnistego, 3 banany, ok 400 g warzyw duszonych, pomidory, jabłko, 2 papryki faszerowane i garść orzechów> chudnę i to naprawdę ekspresowo.Nie głodzę się piję około 2-2,5 l wody dziennie i trzymam się aktywności fizycznej. Można powiedzieć, że jem nawet więcej niż dotychczas. Nie wiem z czego to wynika, czy to organizm był zakwaszony i nie chciał chudnąć, czy za mało jadłam, ale teraz waga spada, inaczej niż wcześniej. Wcześniej spadła do poziomu 85 kg i nie mogła ruszyć. Teraz mój metabolizm chyba ruszył z kopyta i mam nadzieję,że tak zostanie. Jak było u Was? Chudłyście zawsze w takim samym tempie, czy było różnie? :)        

  • Maya27kc

    Maya27kc

    11 kwietnia 2016, 20:16

    Waaaa! Uwielbiam warzywka, ale za bardzo kocham mięsko by z niego zrezygnować :P Powiedz mi, gdzie kupujesz warzywa? :) Mi ostatnio bardzo ciężko trafić na coś świeżego, więc kończy się na kupowaniu mrożonek:C

    • Glancusia

      Glancusia

      12 kwietnia 2016, 12:37

      Kupuję na targu albo w Biedronce. Robię np.warzywa i makaron na 2-3 dni i starcza mi niezbyt duża porcja. Nie wychodzi drogo a jest świeżo :)

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    11 kwietnia 2016, 15:36

    Podziwiam, że potrafisz próbować takiej zmiany, ja mimo, że nie jem jakoś bardzo dużo mięsa to nie umiałabym go odstawić, niektóre są zbyt pyszne by dać sobie z tym spokój, np. szynka duszona w sosie :3

  • tamarashvilivi

    tamarashvilivi

    11 kwietnia 2016, 09:14

    Weganizm jest super różnorodny! Zaczyna się dostrzegać produkty, które wcześniej przesłaniało mięso ;)

    • Glancusia

      Glancusia

      11 kwietnia 2016, 09:36

      Też tak mam :D Myślałam, że będę żyła na wegańskich zamiennikach, a teraz jem wiele warzyw. Wychodzę z siatą zakupów z warzywniaka, gdzie zostawiam okolo 30 zł i mam i owoce i warzywa a jak robię z tego czy zupę,czy duszę je, to używam o 3-4 warzywa więcej niż kiedyś. Nawet nie wiedziałam, że wyjdzie w smaku jak rosół :D

  • Sunniva89

    Sunniva89

    11 kwietnia 2016, 09:09

    kiedys chodzilam na basen z darmową sauną.... mialam ladna skóre!! Zdrowie jest najwazniejsze , co ci z tego ze pojdziesz teraz niedoleczona do pracy skoro wcześniej czy później zdrowie sie upomni o swoje i znowu nie bedziesz mogła pracować ! dlatego masz prawidłowe podejście ! a jakie kierunek studiujesz i z czego piszesz mgr? co do chudniecia kiedys chudłam bardzo szybko jak bylam mloda... 8 kg w miesiac lekka ręka, im jestem starsza tym wolniej chudne i przy tej samej ilosci diety i cwiczen chudne wolniej.

    • Glancusia

      Glancusia

      11 kwietnia 2016, 09:39

      No wiadomo metabolizm siada i później jest trudniej, dlatego chcę jak najlepiej się z nim obchodzić :D Piszę magisterium z demonów wodnych słowiańskich o ich nazwach, więc bardziej językoznawcza praca. Jestem na filologii polskiej z managerem kultury :) Do pracy chciałabym iść ze względu na problemy finansowe, bo ciągle proszę rodziców o pomoc i mi z tym źle, ale mam takie dni, że nie daję rady wstać mam taki ból oczu i głowy a co dopiero wsiadać do auta i jechać do roboty. Staram się robić wszystko by tego nie pogarszać. Doceniam teraz wszystkie chwile, kiedy mnie nie boli i wtedy rzucam się na wszystko i robię jak najwięcej póki jest dobrze xDD

    • Sunniva89

      Sunniva89

      11 kwietnia 2016, 12:27

      znam ten ból. zatoki to okropna sprawa ja mialam robione jakies przeswietlenia nie mam wynikow badan przy sobie nie pamitam co tam wyszlo. laryngolog mowila ze tam jest jakies zapalenie nawciskala antybiotykow antybiotyki sie skonczyly dalej to samo. a bóle są takie jakby ktoś mi młotenpneumatycznym w czaszke wjeżdżał... jestes jeszcze mloda za kilkanascie lat ty rodzicom pomagac bedziesz!

    • Glancusia

      Glancusia

      11 kwietnia 2016, 19:02

      Ja staram się już nie brać antybiotyków i oczyścić organizm po prostu dietą. Pewnie że jestem młoda, tylko szkoda że się czuję jak ktoś stary. Męczę się i mnie boli na szczęście już mniej :)