Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15.02

wczoraj walentynki i ciut zgrzeszyłam zjadłam sushi i kieliszek winka wytrawnego czerwonego do tego. Ale w pracy nie dałam się namówć na słodycze chociaż szefostwo stawiało. Ale idę dalj w/g planu. Nawet troszkę go zaostrzyłam np na I śniadanie zjadłam a raczj wypiłam mały jogurt 0%, II śniadanie planuję w/g dietetyka zszamać pieczywo chrupkie z szyneczką i dalej w/g rozpiski. Duszyczki które mnie podtrzymują na duchu z tego portalu sa wspaniałe i mają rację. Dziś sam organizm dopomina się wody i pewnie przekroczę 2 litry .