Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatnia sobota tegorocznego karnawału

dziś ostatnia sobota tegorocznego karnawału, możliwość całonocnego szaleństwa....

Ja zamiast baletów,  mam w domu chrześniczkę 6 letnią, dziesięciolatkę, siedemnastka-chyba idzie na melanż- (tak teraz zabawę określają nastolatkowie), mąż w pracy a mnie został posterunek i mruczando kocicy. Myślę że dam radę. Na zakonczenie ferii(mazowieckie) zabrałam dziewczyny do kina na "Zambezię"- żadnych przekąsek podczas seansu.Film bardzo fajny , mądry  gorąco polecam ,ale dla mnie trochę zagłośno.

Potem postawiłam dzieciom Mcdonalda- wiem , a dieta? Na usprawiedliwienie  ja nic nie zjadłam tylko dziewczynki.

Teraz na kolację przyrządziłyśmy wspólnie pierś kurczaka w panierce do piekarnika ( panierka  płatki kukurydiane rozdrobnione ) i keczup do maczania. Skuszę się na dwa kawałeczki kurczaczka i do tego zaplanowałam pół grejfruta. W ćwiczeniach mam dziś odpoczynek, ale jutro do dzieła. mam nadzieję że rowerek dotrze już na poniedziałek ew na wtorek i do moich ćwiczeń dołączę 30 min jazdę na rowerze. Znów wyznaczę sobie objechanie Polski . Od lutego 2012 do sierpnia przejechałam 450km.Wówczas jechałam w stronę morza , teraz czas na góry!

Miłej zabawy wszystkim życzę

Pozdrawiam