Ależ wczoraj to był dzień :-)Pogoda dopisała, nie ,było ciepło. Z samego rana wzięłam kijki i razem z moim mężem udaliśmy się na marsz. Cała nasza eskapada była po praskiej stronie Wisły. Przepiękne tereny . Trasa przygotowana dla biegaczy, spacerowiczów i rowerzystów( szkoda tylko że wszystko na jednej ścieżce). Szkoda tylko że most Grota Roweckiego nie jest otwarty dla ruchu pieszego , bo była by niezła pętelka. Razem zrobiliśmy 20km w 3godz 38 min. Marsz cudowny, bardzo przyjemnie mnie zmęczył. Po powrocie do domku, lekki obiadek i błogie lenistwo.
puszysta43
9 marca 2015, 16:07Mój mąż też lubi spacery,gorzej mnie wyciągnąć ;-)
fiterka
9 marca 2015, 13:55Faktycznie piekny taki dzionek na lajcie!!!I zazdraszczam męza ,mojego wyciągnąc na spacer ...nierealne !