Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kochana sobota


Wreszcie upragniona sobota -kocha ją każdy kto ma ją wolną. 
Wstałam, zawlekłam się do łazienki gdzie czeka na mnie waga, wchodzę na nią, a ona ....
no właśnie pokazuje to co tydzień temu- wredna małpa. Ja jej jeszcze pokażę za tydzień!!!
Za niemiłą niespodziankę zrobię dziś wypad na zimowe szaleństwa do Wieżycy! Spędzę dzień w rodzinnym gronie -będzie z górki na pazurki czyli dużo ruchu na świeżym powietrzu. Może tym moją wagę pobudzę do działania.
No to do zobaczenia kochani innym razem, bo czas leci a  Wieżyca- wyciąg, górki, worki -czekają. A może kulig? zobaczymy. Tylko kto wtedy się zmęczy ja czy koniki?    
  • misskitten

    misskitten

    19 stycznia 2013, 11:23

    super plany na sobotę;-)))a wagą się nie przejmuj, ja ćwiczę ostro od kilkunastu dni, dietę trzymam a waga w górę;-))))no ale robię swoje dalej.....w weekend przerwa od ćwiczeń!

  • BlueJewel

    BlueJewel

    19 stycznia 2013, 09:58

    Dzięki za dobre słowa.