hej;)
W końcu zebrałam tyłek do góry i zaczęłam biegać. Jak na razie nie są to imponujące dystanse- przedwczoraj- 4,5 km a wczoraj 5km (ale już z większa łatwością pokonałam ten dystans). Dzisiaj odpoczynek dla moich nóg, a z drugiej strony idę na popołudnie do pracy więc i tak nie mogła bym wieczorem biegać. Wrócę do domu ok 23.
Ale za to już wstępnie rozplanowałam sobie plan biegania co 2 dni- i tak też pod tym kątem ustalałam sobie grafik godzin pracy, aby wieczory mieć wolne.
Trzymajcie się i życzę sukcesów;)
Gola90
10 września 2014, 23:02ja też uwielbiam;) tylko jak już zaczynam odnosic wieksze sukcesy to brakuje mi czasu na rozwoj a pozniej zaczynam wszystko od nowa
Norgusia
10 września 2014, 21:25grunt to zacząć! ja pokochałam bieganie!!!trzymam kciuki!!!