Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie roku 2017


Jaki to był rok hmm początek rozstałam się z facetem a raczej moim narzeczonym i jestem w dalszym ciągu sama na początku było mi ciężko ( i długo musiałam to przetrawić w głowie to co było i dlaczego tak się skończyło )ale  teraz z perspektywy czasu myślę że dobrze się stało, ale brakuje mi kogoś bliskiego może w tym nowym roku kogoś poznam byłoby super a jak nie zostanę starą panną z kotem tylko muszę sobie go najpierw  sprawić  ;-)

waga 65 lub 66 kg 

czyli bez większych zmian choć przez kilka miesięcy chodziłam na siłownię, potem brak czasu i nie było mega dużych efektów i się zniechęciłam  

moja wymarzona waga  to 62 kg i płaski jędrny brzuch nowy rok i nowe postanowienie

jedzenie :staram się jeść  regularnie 4 albo 5 posiłków i to weszło mi w nawyk 

po 22 już nie jadam a jak się zdarzy to bardzo mega rzadko 

Nawet w pracy koleżanka i powiedziała że z nich wszystkich odżywiam się najbardziej zdrowo te słowa mnie bardzo zaskoczyły ale zrobiło mi mega miło ( one jedzą zupki chińskie ,pizza mrożona albo tylko pieczywo, parówki ) a ja z domu przynoszę sobie obiad ;):)aha i przez całe  lato w pracy piłam wodę mineralną zamiast herbat 

czyli jakieś postępy jednak robię może małe, ale zawsze to coś 

W końcu zrobiliśmy remont dużego pokoju 

ściany, sufit, panele, nowy dywan ( musiałam użyć perswazji bo by  nigdy nie doszło to do skutku dużo nerwów i stresu ale jakoś poszło)

pomalowałam z  mamą kuchnię :)

staram się oszczędzać i wyrobić sobie ten nawyk (  60 % się udaje)

kupiłam część rzeczy na mieszkanie 

Staram się o siebie dbać głowie maseczki na twarz , włosy i paznokcie  chociaż 1 w tygodniu (gwiazdy)

PRACA

ten rok był stresujący w powodu wymagań i robienia planu ogólnego i indywidualnego 

oprócz stycznia( nikt nie zrobił)  ,kwietnia ,  maja i grudnia( zabrakło mi minimalne do 80%)

to pozostałe miesiące wyrobiłam plany (puchar)(puchar)

mentalnie tez czuję się silniejsza i trochę pewniejsza siebie w pracy ale kosztowało mnie to bardzo dużo wysiłku i stresu ( co trochę obiło mi się na zdrowiu