Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 225


Nie odpocznę. Moze uda się u siostry . Bedą dziadki to zajmną się dzieciakami a mąż wyskoczy na rower to ja rzucę się na łóżko  i wkoncu odespie. Lecz na pewno nie bedzie to czwartek. 

Okazało się że chrzesnemu cofneli urlop i w sobotę nie mogł by przyjść , bo byłby w robocie do 22. Wiec jego żona też powiedziaĺa że nie przyjdzie z dzieciakami tylko razem wpadną innego dnia. Wiec siostra obdzwoniła wszystkich czy w czwartek jednak wszystkim by pasowalo i w konsekwencji roczek odbedzie się w czwartek a nie w sobotę jak bylo zaplanowane wcześniej. ( akurat tego dnia konczyłaby równo roczek).  Mi trochę nie na rekę bo liczylam że odsapnę i odżyje trochę  po urodzinach starszej. A tu nie dość że w nocy dojedziemy to od rana bedzie bieganie i szykowanie imprezy. A po drugie w piątek ważenie i po imprezie raczej nie bedzie optymistyczny rezultat wagowy. 

Jutro wstawię wam zdjecje prezentu dla mlodej, bo dzisiaj jakoś mi sie nie składalo aby je zrobić. 

Wogóle dzisiaj bylam zabiegdana. Oraz strasznie dużo czasu zajęło mi segregowanie ciuszków po najmłodszej dla siostry. Ale ogolnie juz jestesmy spakowani jeszcze dopakować parę rzeczy i bedzie finisz 😁

Jutro z grubsza jeszcze ogarne dom i mogę jechać. 

Dziś diety i ćwiczeń brak.