Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wieczorna relacja....


Ehe dostałam kopa energii pozyczonej od pewnej osoby. I oto wynik:

Ruch: -10 km rowerkiem 2 pkt

-10 min bieg 2 pkt

-godzina sprzatania 4 pkt

-50 pajacyków 1 pkt

-50 przysiadów 1 pkt

-50 brzuszków 1 pkt

-50 półbrzuszków 1 pkt

-50 pompek damskich 1pkt

-10 min abraider 2 pkt

-1,5 godz spaceru 3 pkt

-1 godz marszu 6 pkt

-2 godz rowerem 24 pkt

-50 pajacyków 1 pkt

Dieta:

-dzien udany 5 pkt (hehe dzisiaj jeden posilek obiad, poniewaz chcialam zeby moj żołądek odpoczął i troszke poburczał).

Woda:

-4 pkt (2 litry wody i 750 ml herbaty)

Słodycze:

brak 3 pkt

Alkohol:

brak 2 pkt

Fast food:

brak 3 pkt

Pielęgnacja:

2 pkt

Bonus:

150 przysiadów.

Wiem, że jutro nie wstane ehhh ale trudno. Jakos przezyje. Moj luby wazy mniej ode mnie:( Wczoraj odkrył ile waze i jest mi troszke wstyd;( I dzisiaj powiedział, żeby staneła na wage a tam 74,4 czyli to 76,1 było tylko jednodniowe obzarstwo) a on 67,6 kg eh moge w koncu mi sie udac byc szczuplejsza od niego:(

  • activia20

    activia20

    28 czerwca 2011, 09:05

    No jak dla mnie super,oby tak dalej,a ta waga to Ci zleci tak szybko że nawet nie bedziesz wiedziała kiedy;)Z ćwiczeniami poszalałaś,za dużo tej energi wzięłaś;)Ja po połowie tych ćwiczeń pewnie padłabym na dywan i tak została do wieczora;)pozdrawiam;)

  • Jogobelka

    Jogobelka

    27 czerwca 2011, 21:37

    OMG jak ty to znioslas?