na taki wiekszy wpis nie jestem jeszcze gotowa, zeby opisac co i jak. Ale pod koniec zaczelam tesknic za krajem:) i za polskim jedzeniem:) mialam dosc ich jedzenia:) A no hmmm... dzisiaj wracam do mojej cud diety:) bo waga po wakacyjnych przygodach pokazała 70,6 kg:) A o to zdjecie po nocy w autobusie:) robione chyba w ARS:) nie wiem bo chciało mi sie spac:)
Uwaga:) wszystkie zdjecia sa bez makijazu:P z powodu obawy ze spłynie i niestety zjarałam sobie twarz i skorka mi schodziła:P
Jogobelka
31 sierpnia 2011, 16:47łłłaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa czyesc, w koncu cos napisalas, czekam z niecierpliwoscia na relacje i wiecej fotoskow. a jak ochloniesz to wracamy do dietkowania kochana buziaki