Jestem sama w domu, Gosia śpi a ja zaprzyjażniłam się z rowerkiem... Włączyłąm sobie fajna komedie romantyczną....i przejechałąm kolejne 40 km- 60 minut za mną.... Może potem jeszcze pojeżdze .... zobaczę... - teściowej na złość- jej słowa nie za szybko schudłas tak dużo...., no i teścia słowa znów się odchudzasz? - po sniadaniu....A jasię wtedy lepiej czuje jak sobie pojeżdze i jesć tak się nie chce i wiecej energii i motywacji do walki mam....
BedeSzczupla50
2 sierpnia 2010, 20:14nie przejmuj się teściami! Jeszcze będzie im głupio jak zobaczą jak schudniesz:):):)
MOTYLKIEMnieJESTEM
2 sierpnia 2010, 15:39widzę, że mamy ten sam cel... :D teściami nie ma sensu się przejmować, mnie też zawsze domownicy wyśmiewają, ale wiem że tym razem mi się uda i utrę im nosy :P