Wczoraj moje plany 10h sportu w tygodniu sie pokrzyzowaly. Kolezanka z drugiego punktu dostala silnych bolow zoladka i niestety przez najblizsze dni musze ja zostawic, a u niej nie ma warunkow do jazdy. Poza tym rowerek zostal na moim punkcie w pracy- oddalonym od domu jakies 21 km,,,,No i niestety nastepne spotkanie z moim przyjacielem dopiero w poniedzialek.... A mialo byc tak pieknie.... Mialam tyle motywacji....
moniq1989
10 stycznia 2013, 23:40Oj tam! To właśnie powinnaś mieć więcej mowtywacji bo masz więcej czasu. Pozdrawiam!
ibiza1984
10 stycznia 2013, 20:00Świat się jeszcze nie zawalił. Jutro też jest dzień i pojutrze.. i za tydzień... Nie trać motywacji tylko spróbuj odbudować ją jak należy, a będzie git :) Pozdrawiam!