Od ostatniego wpisu ubył mnie tylko 1 kg. Nie udało mi się zrealizować celu do 17 października 97 kg .Złożyło się na to kilka spraw... Brak ruchu, praca do 21-22. Brak sił, podjadanie, i straszne bóle zębów. Rocznica ślubu za to romantyczna... Kolacja winko... no a przed północna zostałam ciocią małego Kubusia...- będę chrzestną....Kolejne wyzwanie...Moje dziewczynki już takie duże a ta kruszynka... Już zapomniałam jak się trzyma takie małe dziecko.... Staje się coraz bardziej sentymentalna....Może jak się postaram to te 5 kg zleci do końca roku....A potem kolejne i kolejne.... Tak bym chciała w maju w moje 30 urodziny ważyć ok 70 kg....BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE!!!!! W pracy teraz trochę będzie lżej do lipca...Tylko muszę się postarać.....