Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Walczę... Może tym razem się nie poddam i nie odpuszczę

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 317
Komentarzy: 2
Założony: 14 lipca 2015
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosiekprosiek

kobieta, 34 lat, Lubartów

163 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zdrowo

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lipca 2015 , Skomentuj

Wczoraj miałam pierwszy pomiar ciałka. Chociaż waga nie ruszyła to i tak jestem już zadowolona, bo poleciało kilka centymetrów :D

a teraz dalej będę żyć bez słodyczy, w sumie to jest dla mnie najtrudniejsze. Na pewno tak łatwo się nie poddam i do 22 sierpnia poprawię swój wygląd na tyle ile to możliwe. O!!!

20 lipca 2015 , Komentarze (2)

Jutro robię pierwszy pomiar po zastosowaniu mojej niby-diety. Minął tydzień więc mogę to zrobić. 

Biegałam 5 razy po 35 min + czasem ćwiczenia ok. 20 min. I standardowo rowerkiem do pracy - 14 km.

Skusiłam się na kawałek torta i ciasta - dlaczego to takie trudne :P Poza tym jadłam zdrowo: nabiał, warzywa, owoce, pełnoziarniste pieczywo i chude mięsko (tak 4-5 posiłków).

14 lipca 2015 , Skomentuj

Chociaż jestem aktywna już od kilku lat (9-10? kto by to pamiętał?!) to nadal walczę ze samą sobą o wymarzoną figurę. Są wzloty i upadki, ale nadal się podnoszę by znowu po jakimś czasie wstać i iść dalej, ale nigdy się nie poddam, bo warto o siebie trochę zawalczyć. 

W tym roku dołączę do grona mężatek i chcę czuć się w tym dniu wyjątkowo, dlatego muszę zrzucić przez miesiąc i jeden tydzień przynajmniej 4 kilogramy. Czy się uda? Mocno w to wierzę. Nie mam zamiaru męczyć się jakimiś drakońskimi dietami (Dukana, 1000 kalorii, głodówki). Jak zwykle zamierzam podejść do sprawy racjonalnie: 5-6 posiłków, ograniczenie węglowodanów w postaci makaronu, ryżu, białego pieczywa, ziemniaków, zwiększenie spożywania warzyw, eliminacje słodyczy i słonych przekąsek, czasem pozwolę sobie na (lody) (w końcu mamy lato ). I oczywiście nie zapomnę o ćwiczeniach czy bieganiu (minimum 4 razy w tygodniu po nie mniej niż 40 minut).

Rano będzie mierzenie, ważenie by można było ocenić efekty.

DO DZIEŁA!!!!!