Chyba już najwyższy czas zmienić paseczek - choc się bardzo długo powtrzymywałam, bo mi wstyd ile już przybrałam (bądźmy szczerzy : utyłam, bo dzidzia prawie nic jeszcze nie waży). Ale nic dziwnego, cały czas było mi niedobrze i tylko jedzenie mi pomagałao, a najgorsszeo, jakie jedzenie: białe bułki z masłem w ilościach hurtowych - również w porze nocnej !!!!! na szczęście już wracam na prostą, jem już chlebek razowy a i ilość jest w rozsądnych ilościach i w odpowiednich odstepach czasu. na szczęscie od ponad tygodnia nic na wadze nie przybyło, a wrecz pare gram ubyło. i dobrze, bo już mi lekarka powiedziała, że za bardzo sie rozpędziłam. Ale wzięłam sie w karby i mam nadzieje, że teraz już będzie lepiej.
Trzymajcie jeszcze kciuki, bo dziś dostałam straszną wiadomość (napiszę o tym innym razem, teraz nie mam siły) - módlcie sie aby wszystko było dobrze. Pozdrowionka!!!!
paradise1990
31 maja 2010, 21:37Po pierwsze gratuluję dzidziusia :)) A po drugie dziękuej za komentarz.. dał mi do myślenia, nie myślałam o tym w tych kategoriach a to chyba własnie to... Babcia ma 71 lat i chyba właśnie od roku wszystkiego bardziej sie czepia, bardziej przeżywa, wyolbrzymia, czasem koloryzuje (i to jak...)... ehhhh pozdrawiam