zaliczyłam dzień 7, ale kończę moją przygodę z a6w. Kręgosłup mnie strasznie boli, dziś cały dzień mnie bolał, a jak robiłam to myślałam, że się skicham, a po ćwiczeniach bolał mnie tak, jak bolał w ciąży po dużym wysiłku, np. jak malowałam meble ogrodowe - to z ciążowym sporym już brzuszkiem jest wysiłek (te dziwne pozy...). Dodatkowo dokucza mi znó hemoroid, który pojawił mi się w ciąży i po porodzie, a nie jest to przyjemna sprawa i zaczął jak zaczęłam "6", może napinam nie te mięśnie co trzeba???? będę robić codziennie brzucy i te ćwiczenia, z "6" które mi kręgosłupa nie obciążają...
a co do diety, to popłynęłam. Miałam dziś kalorii nie liczyć, ale jak człowiek do czegoś przywyknie, to po fakcie niestety zsumuje co i jak i wyszło mi 2118 choć i tak nieźle , bo z jedzenia 1829, a reszta to z 2 drinów....
od jutra z powrotem dieta, ale przez weekend nie ćwiczę, chyba nawet brzuchów..... potrzebne mi takie odsapnięcie...
dobrej nocy, bo jutro znów nie będę w stanie się zwlec z wyrka.....
kamasutra1977
11 czerwca 2011, 06:55Myślisz, że to od tych ćwiczeń?? To ja chyba nie powinnam też tego a6w robić bo mnie też strasznie boli kręgosłup. Hemoroid straszna sprawa, współczuję, mi się udało zaleczyć...