Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mogę się doczekać


(gwiazdy)Cześć Laseczki(kwiatek)

Dziś z niecierpliwością czekam na godzinę 18 bo to jest mój czas na trening . właśnie wtedy mój mąż zabiera naszego syna na spacer dziewczynki zajmują się sobą albo dają czadu z mamą . Dziś włączam pierwszy raz nową płytę którą mąż zakupił mi dziś z gazetką shape, ciekawe co to są za ćwiczenia i czy dam radę :).

Mamy kolejny piątek czas ważenia i powiem tak odnotowałam spadek 0,6 kg. i aż uwaga .........0,5 cm w bicepsie i koniec no masakra jakaś , tyle w tym tygodniu ćwiczyłam wylałam morze potu , walczyłam do końca i co i duuuupa, ale walczę dalej schudłam już 11 kilo i jestem z siebie mega dumna .:D

9 czerwca robię kolejne podsumowanie to będzie koniec czwartego miesiąca oczywiście wynikami się pochwalę , wtedy też jak co miesiąc zrobię sobie kolejne zdjęcia w bieliźnie i potem będę wypatrywać nawet minimalnej zmiany, może kiedyś się odważę wstawić tu moje zdjęcia ale na razie dalej wyglądam tragicznie więc nie będę się ośmieszać .

Ćwiczę cały czas z Ewą zmieniam treningi robię skalpel  , skalpel wyzwanie , turbo spalanie, killer, szok trening, model look, 6 minutówki , warsztaty, zależnie na co danego dnia mam ochotę lub siłę, do tego codziennie chodzę na spacery około 2 godziny łącznie. 

Uciekam bo synek już się niecierpliwi.

Trzymam kciuki za moje i wasze sukcesy.:)

  • Wiosna122

    Wiosna122

    30 maja 2014, 09:48

    pięknie oby tak dalej..:)