Piszę już oficjalnie jako studentka :). Na razie jeszcze nic nie ogarniam dopiero zapoznaję się z ludźmi i uczelnią. Plan mam nawet niezły, przede wszystkim ze względu na wolne piątki :D. Zaplanowałam sobie już czas na ćwiczenia, niestety kilka razy w tygodniu będę musiała przestawić się na poranne stepperowanie. Czas ćwiczeń skróciłam do ok. 45-50 min, żeby spokojnie się ze wszystkim wyrobić. Poza tym większość dnia teraz spędzam w ruchu, dużo chodzę, czasem dojeżdżam do pociągu rowerem, także wszystko się powinno wyrównać.
Najgorzej z jedzeniem. Mam mało czasu na przygotowywanie posiłków, ale za jakiś czas na pewno zacznę sobie radzić lepiej. Planuję kupno lunchboxa i robienie różnych sałatek, kanapek etc. W tym tygodniu moje żywnienie niestety opiera się na jabłkach i jakichś przypadkowych rzeczach, no ale to tylko chwilowe.
Na pierwszych zajęciach z matematyki prowadzący zrobił nam swego rodzaju kartkówkę. Na szczęście nie zaliczenie jej nie ma żadnych konsekwencji, jednak dla mnie to i tak trochę dziwne. Coś czuję, że w weekend czeka mnie wielka powtórka, bo prawie wszystko pozapominałam ;<.
Ciężki ten październik. Mam jeszcze masę wydatków, muszę kupić fartuch, okulary ochronne, rapidograf (co to w ogóle jest?) i inne dziwne rzeczy.
Na razie zmykam.
Miłego dnia!
MIPU91
3 października 2013, 16:11powodzenia życzę:]
chiddyBang
3 października 2013, 11:42Też muszę jakoś ogarnąc kwestie posiłków na uczelni..
bibusia4
2 października 2013, 17:12ojj na początku zawsze jest stres. Ja jak byłam na I roku to tak samo przeżywałam jak Ty. Jak będziesz na III roku to sama z siebie będziesz się śmiała, że takimi rzeczami się stresowałaś ;) powodzenia :)
dola123
2 października 2013, 17:05Miło słyszeć studentkę ;) Na pewno sobie poradzisz... ostatnio słyszałam od jednej znajomej, że dużo matmy, chemii, ale ponoć świetny kierunek ;)
joasia1617
2 października 2013, 16:54Dasz rade :D No i powodzenia na studiach :D
rroja
2 października 2013, 15:42też życzę powodzenia! :) co do jedzenia na studiach, to ja jeszcze muszę obczaić moją studencką stołówkę, żeby nie nosić ze sobą pół torby żarcia ;D
ewela22.ewelina
2 października 2013, 13:47oj tam dasz rade:D amtematyka wydaje sie njgorsza a potem jest nałatwiejsza;D