Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 1


Waga rano pokazala 65,10 kg. Spodziewalam sie tego, bo przyznam sie ze wczoraj obiadlam sie w dodatku na wieczór! Dzi plan mial wygladac nieco inaczej, nastapily odstepstwa poniewaz bardzo pozno poszlam spac i  ie mialam sily wstac biegac, spalam do godziny 11. Zjadlam dzisiaj jak na razie kostke twarogu, musze wybrac sie na zakupy po zdrowa zywnosc (jak najmniej przetworzona) do pracy jade na rowerze szkoda ze to niedaleko. ale lepszy rydz niz nic. Musze jeszcze raz przeliczyc diete mianowicie wyszo mi 2300kcal i narazie odjelam 10% wychodzi wiec jakies niecale 2070 z tego 30%biako, 20%tluszcz i 50% weglowodany. Wyszlo bardzo duzo tego jedzenia. Pewna osoba podpowiedziala ze obcina sie od300 do500 kcal na poczatku i chyba tak zrobie zeby za predko nie stracic motywacji gdy nie zobacze jakichs efektow. Wiem ze mam budowac miesnie ale nie sadze zeby teraz po przerwie moje wyniki na silowni jak i aeroby byly jakies mega fajne mianowicie np.60min joggingu wiec nie bede spalac az tylu kcal. Dzis zrobie sobie taka luzna diete ale zdrowa, moze jeszcze jakis owoc i COS  nie zadna glodowka ale tez nie sadze ze bede jakos specjalnie glodna dzisiaj po wczorajszym dniu. 

Bede jeszcze edytowac:))

Pozdrawiam