wracam do diety, od dzisiaj bo wczoraj jeszcze wyjadałam zapasy, niekoniecznie dietetyczne nastawienie ok, szczególnie że waga rano pokazała 73,6 podczas gdy w niedzielę z rana było 75 kilo, pomyślałam sobie więc dzisiaj że nie jest źle i może tak wiele znowu nie nadrobiłam, nawet jesli to tylko dzisiaj tak optymistycznie było na wadze, to nie zmienia faktu że przez to jakoś mi łatwiej przetrwać ten dzień a może i kolejne
dziękuję wam za słowa otuchy i pozytywne wibracje, jakos tak lżej mi się zrobiło dzisiaj ruchu niestety niet bo mam dyżur całodzienny w pracy, ale jutro chce iść na pilatesa, jutro też niestety czeka mnie wizyta u kuzynki której mąż umiera na raka, na pewno pojedziemy tez do szpitala, trochę się obawiam że się rozkleję, tym bardziej że jego stan jest naprawdę ciężki no i umówiona jestem do fryzjerki na podcięcie włosów, fryzura którą mam podoba mi się i chcę tylko włosy nieco zcieniować bo miejscami źle się układają jak ich za dużo wszyscy mówią że teraz mi dużo lepiej z krótszymi włosami, tak też sama się czuję i dziwię się że tak długo chodziłam w półdługich
w ostatnim shapie był artykuł o ciekawych kulinarnych blogach, zapodaję wam linki do tych które mnie ( subiektywnie ) wydały się ciekawe i warte zaglądania
przepisy dietetyczne:
http://feed-me-better.blogspot.com/
http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/
http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/
bez glutenu: http://www.natchniona.pl/
wszystko z owsa: http://owsianakraina.blogspot.com/
wegański: http://weganie.blogspot.co.uk/
mam nadzieję że każda z was znajdzie tam coś ciekawego
no i ponieważ to moje chudnięcie idzie jakoś słabo i z przeszkodami to wykupiłam dodatkowe 3 miesiące diety, abonament ważny do 27 stycznia 2013, mam nadzieję że tyle czasu wystarczy żeby schudnąć nie tylko 15 kilo ale może i coś więcej albo chociaż ustabilizować te 15 kilo mniej
pozaglądam do was jutro bo mam wolne więc mimo zaplanowanego dnia pewnie jeszcze sporo czasu mi zostanie żeby w końcu poczytać wasze zaległe wpisy i pokomentować a teraz sobie jeszcze dopasuję jadłospis do końca tygodnia bo wczoraj zdążyłam tylko dopracować menu na dzisiaj
i wracam do dokarmiania świnki, bo ostatnio zamiast mnie to ona była na diecie będę tutaj sobie odliczać każdy kolejny dzień bez słodkiego
105/47 ( tzn. że od 105 dni przez 47 nie było słodkiego )
sevenred
1 września 2012, 16:57Mnie ten owsiankowy szczególnie wciągną ;)
kasperito
30 sierpnia 2012, 00:34waga śliczna i leci w odpowiednim kierunku:), faktycznie nieszczęścia chodzą parami a tak jak Twój mąż mówi to jakbym słyszała mojego tatę:(, nie martw się zdarza się każdemu, choć słowa są przykre i moga zdołować, przytulam mocno , bardzo ciekawe te stronki o jedzeniu podałaś, dziękuje no to czekam na Twoją reaktywacje u nas w Armii, powoli i wracaj do nas. Buziaki rowerowe ślę:)
Envi40
29 sierpnia 2012, 08:25Fajne plany - życzę teraz wytrwałości w realizacji. Wizyta w szpitalu - nie zazdroszczę! Moja teściowa leżała swego czasu na onkologii - zawsze wracałam zdołowana i długo dochodziłam do siebie. Ale dla tych przebywających tam - odwiedziny bardzo ważne. Trzymaj się.
kitkatka
29 sierpnia 2012, 00:35Życzę wytrwałości. Całkiem chcesz zniknąć czy 15 kilogramów to ma być całokształt? Pozdrówka
luckaaa
28 sierpnia 2012, 22:09Moja droga - zmien paseczek ! To bardzo motywuje jednak i szkoda go potem przesuwac w gore ... a jak stoi na wyzszych cyferkach ... to jakby w oczekiwaniu na wzrost ??? HE ? Mam wrazenie , ze ta dieta ci sluzy i trzymam kciuki za dalsze jej powodzenie . Przykra ta wizyta w szpitalu , ale moze juz ostatnia . te trudne pozegnania tez sa wpisane w nasze zycie . Wspolczuje .
nagietkadietka
28 sierpnia 2012, 20:50to trzymam kciuki za Ciebie Kochana :))) buziaki
Karampuk
28 sierpnia 2012, 20:36to masz teraz świnkę chudzinkę :*