Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10. Waga ustabilizowana + zdjęcie mojej sukienki
na studiówkę


Hej! Mam nadzieję, że u Was wszystko jest dobrze. Ja skończyłam ferie, w które powinnam odpoczywać, zamiast tego chodziłam na kilka dodatkowych zajęć i uczyłam się do olimpiady. Codziennie po 2h niemieckiego, kilka godzin zajęć z języka polskiego oraz 4h matmy. W wolnym czasie siedziałam w BUWie, do którego w końcu wyrobiłam sobie kartę. Cieszę się, że ten męczący tydzień w końcu się skończył. Jestem wyczerpana, ale szczęśliwa, bo w końcu mam wrażenie, że coś umiem do tej olimpiady (,ale ciągle za mało ;().

Co do diety to waga już mi się powoli stabilizuje. Wczoraj było 60,8, a dzisiaj 60,9 kg. Niestety znowu zaczynam mieć problemy z regularnym jedzeniem. Muszę się jakoś ogarnąć. Na razie bawię się w zamianę niezdrowych produktów na te zdrowe. Zaczęłam piec własny chleb z samych ziarenek i gdzie się da zamieniam mąkę pszenną na żytnią pełnoziarnistą :D oraz wprowadziłam do diety ziemniaki w ilości jednej garści dziennie.

Jutro idę z młodszą siostrą do kina. Zasłużyłam na odpoczynek. Postaram się Wam coś napisać, ale nic nie mogę obiecać. To ostatni tydzień przed olimpiadą i studniówka, więc mam co robić... Na sam koniec wstawiam moje nieco nieostre zdjęcie sukienki na studniówkę. Jak widać jeszcze nie jest skończona. Mam nadzieję, że po ostatniej przymiarce pokażę Wam jak wyglądam moja skończona sukienka. Oczywiście jeszcze będą wprowadzone poprawki (M.in żebym nie wyglądała jak balon w talii i będzie doszyty drugi rękawek oraz biały tiul pod spód, który ma wystawać kilka cm).

Trzymajcie się :*