Tak jest, całe dwa dni nie zjadłam ani grama słodkości :-) Kurcze... i nadal żyję. Postawiłam sobie jasny cel: cały styczeń bez słodyczy i zamierzam się tego trzymać. Wczoraj ćwiczyłam, dzisiaj też więc jest jakaś nadzieja na lepsze jutro. I choć w salonie czai się ptasie mleczko a w kuchni uśmiechają się ciasteczka, nie ruszyłam ani okruszka. Zasada: nie otwierać gęby w pobliżu słodyczy - jak na razie działa. Wiem że to tylko dwa dni ale od czegoś trzeba zacząć :-)
wPatka
5 stycznia 2018, 23:18Powodzenia ;D!!!!