Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
75C

Biust to tkanka tłuszczowa także jeżeli ją gubimy to gubimy również biust. Coś za coś...

Ja mam w tej chwili 95F lub 90G - chętnie się z Tobą zamienię ;-))) Na biust podczas i po odchudzaniu, fajny krem miała moja dietetyczka. Instytut Nowa Linia ( teraz jest gdzieś w okolicy Ronda Śródki) - ona sprzedaje takie naturalne, lekko śmierdzące, francuskie kosmetyki. Jak 3 lata temu schudłam u niej 20 kg to miałam lepszą skórę niż teraz po 10kg - no może to też wiek, no i jedna ciąża więcej. Wczoraj też zakupiłam zachwalaną przez Ciebie linię Eveline, Slim Extreme 3D i tam też widziałam coś takiego na biust, o podobnym działaniu - można spróbować.

mnie by nie było szkoda, biust to źródło moich różnych problemów (kręgosłup, garbię się, odparzam się itd) więc gdyby mi moje 90H (!) spadło do E na przykład to byłabym szczęśliwa :)

Tobie chociaż jest z czego zostawać, jak ja tyle w biuście stracę do będę jak asfalt płaska!