Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakupowo :)

Hello 

Wczoraj mieliśmy piękną wiosenną pogodę więc wykorzystałam ją na mycie okien 22 umyte, prałam, prasowałam i wieszałam firany i zasłony, jest super świeżo i pachnąco, już porządki pod kątem świątecznym . I wiecie co? Jak kiedyś po takim całym dniu skakania po karniszach, stania pół dnia nad deską do prasowania, padałam wieczorem jak koń po westernie tak obecnie przy tej niższej wadze prawie w ogóle nie czułam zmęczenia, nie musiałam zużyć pół rolki ręcznika papierowego żeby się ocierać z potu, a rano obudziłam się jak Młody Bóg bez żadnych bóli, co kiedyś było tragedią wstawałam po takim dniu jak połamana czując wszystkie kości i kręgosłup, baaa nawet wstałam dziś o 6.00 i zaraz po śniadaniu zaliczyłam trening .

Waga pięknie leci, no pieeeknie, mówię Wam cieszę się ogromnie, podsumowanie będzie w poniedziałek. Jem grzecznie 5 posiłków, piję 3L herbatek owocowych bez cukru no i ćwiczę systematycznie co drugi dzień, efekty są namacalne, więc z tego powodu trzeba się jakoś nagrodzić i wymienić garderobę na mniejszą. Sporo ciuchów takich typowo po domu i na trening, bo tych zdecydowanie mam za mało. A więc tak

Szafirowe spodnie

Spodnie w gwiazdki i perełki

Czarne spodnie z wyższym stanem

Jeansy legginsowe z koronką

Bluzka z nadrukiem

T-shirt z nadrukiem

Bluza z kapturem

Białe spodnie

Dwie pary takich dresowych spodni

Biała bluzka z nadrukiem

Biała bluzka z różowymi ściągaczami

Limonkowa i różowa bluzka ze złotym nadrukiem Miki

dres

T-shirt z nadrukiem Miki

Pudrowa bluzka z nadrukiem kaczora

Czarne legginsy z wstawką skórkową

Granatowa bluza z kapturem

4 pary takich getrów do ćwiczeń

I poluję na takie wsuwane adidasy, podjadę z mężem w weekend na galerie to może coś wypatrzę. 

Wybieramy się też w weekend na Słowację na tą drewnianą kładkę  Zdziar, bo pogoda w weekend ma być piękna, a mnie nosi żeby tylko nie siedzieć na tapczanie przed TV 

Z zakupami kosmetyków też poszalałam, zamówiłam sobie kilka pedzli z serii M Brush By Maxineczka, kilka maseczek na twarz, pomadę z Wibo do brwi, mega czarną wodoodporną kredkę do oczu z Wibo, dużą butlę z dozownikiem kremu do depilacji i kilka innych pierdół .

W planach jeszcze kilka stroików do wykonania, bo nowe pomysły się w głowie tworzą, mycie, krochmalenie i prasowanie serwet, mycie szkliwa z szafek i pranie dywanów. A tym czasem znikam, bo lecę na zakupy spożywki i opłaty na pocztę. Pa pa pa