Dzis pierwszy dzien, w ktorym zaczynam od nowa. Nie jest ciezko, nigdy pierwszy dzien nie jest ciezki. Ciezki bedzie weekend bo wtedy mnie nachodzi. Na razie postawilam na diete 1700 kcal 100 g bialko 60 tluszcz reszta wegle i sniadanie bialkowo tluszczowe bo wtedy nie jestem glodna a wydaje mi sie ze ten brzuch ma cos wspolnego z kortyzolem. W kazdym razie chce zbadac w najblizszym czasie. Zrobilam ostatnio zdjecia mojego grubego cielska nie wstawie bo podejrzewam, ze dalybyscie mi 70+ (chyba sama tyle bym dala). Od ostatniego wazenia "ubylo" mi dwa kilo ale byly to kg okresowe. Waga na dzien dzisiejszy 62,8. Byle dalej od 65 bo juz mam w nocy koszmary. Tesknie za swoja dawna waga. Nie wiem jak moglam sie tak zapuscic. Trzeba bylo brac sie za siebie co najmniej kilka kilo temu. Zawsze byl argument jeszcze nie jest az tak zle. Teraz juz jest. Nie chce obudzic sie z siodemka z przodu. Nastepne wazenie za dwa tyg.
Asiok1203
26 czerwca 2017, 18:43hehe ja zaczynam z waga 66 kg... masakra :( tez nie moge na siebie patrzec taka gruba jestem..... w zeszlym roku w lutym zaczelam cwiczyc schudlam 6 kg potem w lipcu wykypilam diete na 2 mce i schudlam 5 kg, czyli razem 11 kg, mialam wage 58 kg :D potem pojechalam we wrzesniu na wakacje, lenistwo mnie ogarnelo do tego stopnia ze kg wrocily :( od 3 lipca biore sie za siebie jeszcze raz, znowu masa kilko a bylo juz tak pieknie i tak blisko wymarzonych 55 kg :( jestem wsciekla na siebie, ze nsie nie pilnowalam, teraz bym miala super figurke na lato :(
Barbie_girl
26 czerwca 2017, 16:27Ty chyba grubej osoby nie widzialas ;):) Ty nawet kochana nadwagi nie masz takze nie cuduj ;) Rozumiem ze chcesz sdchudnac i zycze CI powodzenia ale do grubci to Ci duuuzo brakuje ;) Powodzenia !:*