Hej kochane :*
Tyle komentarzy się nie spodziewałam i miłych słów. A w skrzynce 12zaproszeń. Zaraz będę przeglądać.
Trochę poprawiło mi to humorek, bo troszkę mam nerwy.
Mój mały synek zrobił mi cyrki w sklepie.
Coś sobie ubzdurał i zaczął pokazywać złości i płacze.
"Buczał" (że tak to nazwę,bo płaczem to nie było) chyba z pół godziny jak czekaliśmy na busa.
A wszystko rozeszło się o tabletki mulsujące.
Ale już jesteśmy w domu.
Na ukojenie nerwów zrobiłam sobie kawę, zwykle w południe nie piję.
Zrobiłam zupkę z brokułem i kulkami zmielonego.
To mielone wiem..kaloryczne,ale za to nie dałam makaronu czy ziemniaków.
Pyszna zupka. Brakuje mi pomysłów na obiadki.
***
***
Padam..jestem wykończona po tej porannej podróży do miasta. Byłam w bibliotece i pożyczyłam książkę, wiec wieczorkiem poczytam.
Tak będzie wyglądać mój walentynkowy wieczór :(
Życzę wam miłości w tym dniu <3 Miłego :*
Tyle komentarzy się nie spodziewałam i miłych słów. A w skrzynce 12zaproszeń. Zaraz będę przeglądać.
Trochę poprawiło mi to humorek, bo troszkę mam nerwy.
Mój mały synek zrobił mi cyrki w sklepie.
Coś sobie ubzdurał i zaczął pokazywać złości i płacze.
"Buczał" (że tak to nazwę,bo płaczem to nie było) chyba z pół godziny jak czekaliśmy na busa.
A wszystko rozeszło się o tabletki mulsujące.
Ale już jesteśmy w domu.
Na ukojenie nerwów zrobiłam sobie kawę, zwykle w południe nie piję.
Zrobiłam zupkę z brokułem i kulkami zmielonego.
To mielone wiem..kaloryczne,ale za to nie dałam makaronu czy ziemniaków.
Pyszna zupka. Brakuje mi pomysłów na obiadki.
***
Menu:
I 2kromeczki z rybą, kawa
II soczek w kartoniku
III Zupka z kulkami mięsnymi i brokułem,kawa
IV
V
I 2kromeczki z rybą, kawa
II soczek w kartoniku
III Zupka z kulkami mięsnymi i brokułem,kawa
IV
V
***
Padam..jestem wykończona po tej porannej podróży do miasta. Byłam w bibliotece i pożyczyłam książkę, wiec wieczorkiem poczytam.
Tak będzie wyglądać mój walentynkowy wieczór :(
Życzę wam miłości w tym dniu <3 Miłego :*
Merry
15 lutego 2012, 18:48No ja nie wyobrazam sobie pójścia z moim małym do sklepu bez wózka! Tożto za pół sklepu musiałabym zapłacić! ;P
marlenka15
15 lutego 2012, 09:21Pomyśl sobie że jak wróci mąż to odbijecie sobie te samotne walentynki ;*
truskawkaagaa
15 lutego 2012, 00:04zupka musiała być pyszna;) Jaką książkę czytałaś;)?
samotnapasazerka
14 lutego 2012, 23:17Mielone nie musi być tłuste ;) wystarczy,że będzie indycze ;]
Edyta1991
14 lutego 2012, 23:00Ja także mam książke planach czytać...ale nie dziś i jutro bynajmniej ;) nadal czekam, niebawem bedą ;P dzięki za komentarz, buziaczki i Tobie życzę także duuuużo miłości ale przez całe życie ;*
smoczyca1987
14 lutego 2012, 22:59my zaś nie możemy sobie pozwolić na żadne kulinarne fantazje i musimy jeść co ładniej zapaczkowane w sklepie... nie wiem co gorsze :P
Zieloneoczy
14 lutego 2012, 20:06ja właśnie szpinaku też nie lubię... ale w połączeniu z serem feta to już całkiem inny smak :) dlatego proponuję ... gyros z warzywami na patelnie, gulasz z kurczaka lub indyka z różnymi ważywami (groszek, fasola, ogórek kiszony, włoszczyzna) duża ilość warzyw mała mięsa a do tego kasza lub ryż :) tortilla ze świeżymi warzywami z mięskiem z kurczaka... ciągle probonuję kurczaka , bo jest najbardziej dietetyczny :) sałatka z brokułami... różne przepisy na sałatki z brokułem znajdziesz w necie, bardzo je polubiłam... np. z makaronem brązowym świderki... i różnymi warzywami :)
marcelka55
14 lutego 2012, 19:23Oj tam oj tam! Romantyczny wieczór spędzisz z mężem jak wróci do domku! Na pewno kocha i tęskni nie mniej jak Ty. Głowa do góry. Czasem są ważniejsze ważne sprawy :)
Zieloneoczy
14 lutego 2012, 19:17brakuje ci pomysłów... to zrób makaron wieloziarnisy z ważywami i sosej jogurtowy, zrób kurczaka w curry z mieszanka chińska i ryżem, naleśniki z warzywami lub szpinakiem , pierść z kurczaka w szpinaku i serze feta :) duzo mam tych pomysłów :)
maggie220
14 lutego 2012, 16:05Tak to juz jest z dziecmi bo mam ich dwojeczke. Wiec wiem o co chodzi. pozdrawiam
zemra79
14 lutego 2012, 15:49no dzieci czasem tak maja, trzeba trzymac swoje nerwy na kontroli. ja zaciskam zeby i licze do 10 ciu i pozniej spokojnie sie zwracam i probuje wytlumaczyc - wszystko bardzo spokojnym glosem. a ze buczy - niech buczy, nastepnym razem bedzie buczal krocej az mu sie w koncu odechce. a zobaczy ze takim zachowaniem i tak nic nie wskora. spokoj tylko w takich sytuacjach moze nas mamuski uratowac. mi czasami az zeby bola od tego zaciskania!!!
asiuniaedytaa
14 lutego 2012, 15:04to nie jesteś sama:) ja chyba walentyni spędze z filmem ;)
marusia84
14 lutego 2012, 14:58Ach te dzieciaki, ja wróciłam właśnie z podwórka. Moje sobie ubzdurały że będą się bawić w piaskownicy:) Na brokułową od dawna mam ochotę, ale zrobie tylko dla siebie , bo rodzinka nie ruszy. Pozdrawiam
dytkosia
14 lutego 2012, 14:25a Mały zaczyna Cię próbować, nie daj się nie ustępuj, życzę dużo siły
dytkosia
14 lutego 2012, 14:24fajny pomysł z tym mielonym i brokułami w zupie. A żeby zmniejszyć kaloryczność mielonego niech ono będzie drobiowe, najlepiej przez sama Ciebie zmielone z chudziutkiego mięsa
GMP1991
14 lutego 2012, 13:48hehe tak to z dziećmi czasami bywa:):):) miłego dnia :):)