Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rok na diecie


Hej :) 

Chciałabym podsumować swój rok diety. Pierwsze miesiące były bardzo mocne, systematyczne i idealne- jeśli chodzi o przestrzeganie wszelkich zasad zwiazanych z dietą. potem kolejne miesiące waga nadal spadała, ale wolniej i wolniej i tak wybło -25 kg. Następnie moja choroba się  uaktywniła  dlatego spadło mi z wagi -12kg bo po prostu nie mogłam jeść. I kolejne spadajace kilogramy nawet nie wiem kiedy. Teraz waga stoi  w miejscu, a nawet doszlo kilka kg, a dlaczego?  bo podjadam. Byłam na cudownych wakacjach ze swoim chłopakiem i przytyłam 3kg. ale spokojnie już 1,5 kg spadło dosłownie w 2 dni po prostu woda mi sie nazbierała. 

Wielki dzień zbliża się równie wielkimi krokami. 29 września ide na wesele gdzie będą wszyscy znajomi mojego chłopaka i logiczne, że chciałabym wyglądać dobrze. Chce do tego czasu osiągnąć swój cel. Oglądałam ostatnio zdjęcia z mojego starego telefonu rok tamu ogladalam sukienki, ktore chciałabym kupić właśnie na to wesele. I były one w takim stylu.  

Niestety moge zapomnieć o takiej sukience :D  może za -30kg :D 

Wcześniej myślałam, że gdy schudne te prawie 50kg wszystko sie zmieni, będe cudownie wyglądac i zaczne żyć tak na pełnych obrotach i zaczne się akceptować. Nietety nic bardziej mylnego, bo nadal się nie akceptuje,  nadal jestem wielka, nadal wychodze tragiczne na zdjęciach ( tam najlepiej można siebie dostrzec) czasem patrzac w lustro widzi sie coś lepszego niż jest w rzeczywistości. Nie wiem nawet czy nie jestem bardziej zakompleksiona niż wcześniej.  I tak to własnie niestety sie czuje chociaż jest cudowny plus: ludzie na mnie nie zwracają takiej uwagi na ulicy jak kiedyś.   Teraz doszedł mi jeszcze "nowy" kompleks. Ogólnie to zawsze mialam bardzo duże ramiona, i jak tyłam to najmocniej własnie w tym rejonie, teraz jak schudłam wisi mi skóra jest to bardzo widoczne i nie ma nawet opcji żeby obrać bluzke z krótkim rękawkiem. Tego nie zmienie. Musze sie przyzwyczaić. 

  • kklaudia1882

    kklaudia1882

    12 sierpnia 2019, 20:24

    Zrobiłaś kawał świetnej roboty, ogromne gratulacje :) na skórę ramion będą dobre ćwiczenia - czy to w domu z hantelkami lub butelkami wody czy na siłowni. Ja mimo, że nie ćwiczę super regularnie widzę różnicę. A jeśli nie ćwiczenia to może w przyszłości operacyjne usunięcie nadmiaru skóry? :)

  • PannaNiecierpliwa

    PannaNiecierpliwa

    12 sierpnia 2019, 18:44

    Kochana, startowałyśmy podobnie, pamiętasz ? :) Nie wiem jednak czy ćwiczyłaś, ale tak ja wspominają dziewczyny poniżej: hantle i ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia np. trening ramion z Mel B - zajmuje tylko 10 minut, a na pewno coś da :) Jeśli ci się nie chce, to operacja ramion nie jest droga, więc jak masz się męczyć warto ją na pewno zrobić. U mnie skóra też lekko zwisa, ale od początku trenowałam ramiona i górę mam w miarę ok. Gorzej z brzuchem i udami :/

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    12 sierpnia 2019, 16:45

    Kochana osiągnęłaś bardzo dużo gratulacje. Jestem pod wrażeniem. Pomału i pozostałe kg zlecą czego ci życzę.

  • agazur57

    agazur57

    12 sierpnia 2019, 12:46

    Spójrz na to co dokonałaś. Za rok będziesz już na innym etapie. Co do skóry spróbuj ćwiczeń siłowych i masażów.

  • aniloratka

    aniloratka

    12 sierpnia 2019, 11:54

    Cudownie! Gratulacje :) Tak jak Martiniss wspomina, cwiczenia moga bardzo pomoc - cudow nie zdzialaja, ale na pewno pomoga

  • martiniss!

    martiniss!

    12 sierpnia 2019, 10:43

    Odchudzałam się w prawdzie z niższego pułapu bo ze 110kg (wzrost 176cm), ale to było odchudzanie po poprzednim (ze 105kg do 74kg) gdzie wszystkie kilogramy wróciły w ciągu 3 lat. To bardzo niezdrowe i paskudne dla swojego organizmu, również dla skóry. Po schudnięciu obecnym (8 miesięcy po zakończonym odchudzaniu) mam luźną skórę na pupie - tu chyba najgorzej, bo ani w majtkach ani bez nieciekawie to wygląda. Luz w piersiach, przy pochylaniu mały worek na brzuchu, i skrzydełka na ramionach ;) Ale muszę Ci powiedzieć, że ćwiczenia siłowe bardzo dużo dają. Mimo że jest luz na ramionach to nie jest to widoczne dopóki nie wymachuję nimi jak szalona ;D Mięśnie bardzo ładnie potrafią wypełnić te braki. I warto byś już na etapie na którym jesteś wzięła się właśnie za hantle i za ćwiczenia na macie. Lub jeszcze lepiej - polecieć na siłkę na przyrządy. Bo luz będzie, ale może być znacznie mniejszy. U mnie różnica między teraz a 6 miesięcy temu kiedy wzięłam się ostro za hantle jest ogromna. Pupa pełniejsza, ramiona smuklejsze, brzuch nie wisi, a jest napięty. Coś tam luzu jest, ale przynajmniej o 20% mniej jak ledwie pół roku temu. Kto wie, może za kolejne 6 będzie o kolejne 10-15% lepiej, a za dwa lata już jakoś to będzie wyglądać. Odnośnie, że dalej widzisz się baloniastą - mi takie postrzeganie zostało do czasu właśnie ćwiczeń. Odkąd wzmocniłam mięśnie, nawet przy szerszych obwodach (jeszcze w nadwadze) moje ciało prezentowało się dużo lepiej. Gorąco zachęcam dlatego. Nie jest to dla każdego. Ale jeśli zależy CI na skórze i na krótkim rękawku w przyszłości to po prostu trzeba się przekonać. :)

  • Majkaaa91

    Majkaaa91

    12 sierpnia 2019, 10:28

    Musisz się przyzwyczaić, ale możesz też zbierać na zabieg usuwania skóry :) Gratuluje wyniku :)