Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy dzień za mną!


Wspaniale! :)

Mam już pierwszy dzień za sobą i szczerze powiedziawszy minęło szybko i bezboleśnie. Z autopsji wiem, ze te pierwsze dni są najgorsze, bo później jak się wdrążę to idzie lekko. W każdym razie pierwszy dzień na duży plus!

Co prawda dziś nie poćwiczyłam, ale miałam sporo ruchu. Pracuje z małymi dzieciakami i właśnie dzięki nim mam sporo ruchu w ciągu dnia. Co nie oznacza, ze nie zamierzam ćwiczyć i traktować prace jako moja wymówkę, o nie!

już od jakiegoś czasu chodzę na siłownię i wydaje mi się, ze idzie mi to w miarę dobrze, chociaż tak naprawdę sama sobie komponuje zestawy ćwiczeń, wybieram maszyny, ciężar, powtórzenia. Widze, ze progresuje w ciężarach, jednak ciężko mi utrzymać ta czysta michę na 100%. Dlatego tym razem skupiam się przede wszystkim na zdrowym odżywianiu, a ruch i sport wcześniej czy później i tak dołączę, bo bez tego żyć nie mogę.

Mam nadzieje, ze Wy tez się trzymacie!