Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marzec- nareszcie!


To będzie krótko i na temat;
w lutym poszalałam z żarciem, alkoholem i obijaniem się.
Prawie cały styczniowy wysiłek poszedł na marne.
Na szczęście ogarnęłam się na czas i marzec przywitałam z wagą -z końca stycznia-: 74,4kg.

Czyli ani na plus ani na minus, no chyba że patrząc na stracone 3tyg., w ciągu których mogłam te parę kilo zrzucić. Ale już nic. Czasu się nie cofnie.



Zdecydowanie, tylko wtedy jak się ogarnę i wyłączę komputer
Także z góry informuję, jestem, żyję i ćwiczę, ale na dodawanie nowych wpisów
raczej czasu nie będę miała.

Odezwę się za 2tygodnie, a Wy tym czasem ćwiczcie grzecznie i dbajcie o siebie!!




  • MadameRose

    MadameRose

    6 marca 2014, 18:42

    Trzymam kciuki grunt to pozytywne myślenie ;)

  • sheisevil2013

    sheisevil2013

    4 marca 2014, 22:43

    Kochana nie zaluj tego lutego, wazne,ze sie dobrze bawilas :)