po początkowym istnym szaleństwie spadkowym teraz już tak spektakularnych efektów brak, ale żeby nie było 1 kg mniej jest... tak więc po dwóch tygodniach walki z samą sobą jestem 5kg na minusie!!! jeszcze tylko 3 dni szalonego mż a póżniej grzecznie zaczynam I fazę Soutch Beach Turbo... stara, poczciwa i ukochana dietka 3mać kciuki proszę..
Karota85
9 stycznia 2015, 20:52Gratulacje! Ja jutro pierwsze ważenie po moim "wielkim powrocie". Mam nadzieję, że chociaz troszke ubylo...przydalobysię do dalsze motywacji ;)