Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie taki diabeł straszny ..

cześć chudzinki :** 

weekend zleciał niepostrzeżenie moze dlatego ze Mezula nie ma bo w pracy .. Tak tak jest 16 w niedziele a maz w pracy... :/ wczoraj zreszta tez. Niby wyjątek ale i tak mi sie to nie podoba zwłaszcza ze z soboty na niedziele on wstaje do małego a tak to ja znów wstawałam .. 

Spotkałam sie z M - trenerem ;)) i szczerze to było spoko. Powiedziałam mu o swoich obawach odnośnie diety i innych kwesti. Wyjaśnij mi wszystko wytłumaczył, przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad odnośnie preferencji żywieniowych i takich tam. Super;) przy każdym posiłku będę miała 3-4 "wymienniki" jedyne o co prosił to zebym trzymała sie gramatury i jadła jeden posiłek więcej czyli 5 ;)) będę ćwiczyć we wtorki i czwartki początkowo a jak będę dawać rade dołożymy jeszcze jeden dzień w tyg ;) No wiec zobaczymy ;)) mam nadzieje ze z M mi sie uda zwłaszcza ze uprzedził mnie ze jak zobaczy na ile mnie stać wyciągnie ze mnie wszystko ;) 

Jestem pełna nadziei ;))

Trzymajcie sie cieplutko ;))