Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
good day.


Hej Wszystkim (zakochany)

Odkąd tutaj wróciłam tj 8 styczeń to muszę stwierdzić,że całkiem dobrze mi idzie, sporo się ruszam w miarę możliwości, oprócz biegania wykonuję również ćwiczenia w domu, dieta myślę,że też jest całkiem zdrowo przeze mnie prowadzona, wiadomo na pewno mogłoby być lepiej, ale najważniejsze,że nie podjadam słodyczy z czego jestem ogromnie zadowolona, a to wszystko dzięki waszym pamiętnikom, komentarzom, oraz efektom waszej pracy, która przeogromnie motywuje i daje kopa do działania, dziękuję(zakochany).

Ten tydzień chodzę trochę niewyspana, o 5:15 wychodzę do pracy a wstaje o 4tej,ciężko,cieżko,ale najgorsza jest pierwsza godzina,później się jakoś rozkręcam :D.
Dzisiaj byłam na zumbie,zastanawiałam się jak to jest w UK na tego typu zajęciach,ale przyznam,że było bardzo fajnie, dużo naprawdę starszych Pań , które mnie oczywiście mile zaskoczyły ;).Jednak nie ma to jak wysiłek fizyczny,najlepszy antydepresant i odstresowywacz ;)

Tak więc wymęczona pozytywnym dniem lecę spać, ale poczytam jeszcze parę waszych pamiętników(zakochany).

Dobrej nocy oraz miłej środy !;)

  • CookiesCake

    CookiesCake

    18 stycznia 2017, 11:37

    Ja o 4 to się na drugi bok przewracam dopiero :P Miłego dnia :)

    • Healthy_Change

      Healthy_Change

      18 stycznia 2017, 18:58

      Zazdroszczę ,ja jak się budzę i mam wyjść spod tej ciepłej kołderki to aż mam dreszcze, zawsze sobie mówię,że jak wrócę to wskakuję do łóżka,ale nigdy tak nie jest hehe:D. Miłego wieczorku:)

  • pocahontas15

    pocahontas15

    18 stycznia 2017, 10:01

    O matko, strasznie wcześnie wstajesz, tak jak mój chłopak. Podziwiam Was. Ja nie pracuje od początku miesiąca i obiecałam sobie, że będę wstawać wcześnie, ale niestety nie ma takiej siły, która zwlekłaby mnie z łóżka :(

    • Healthy_Change

      Healthy_Change

      18 stycznia 2017, 18:56

      Och nawet nie wiesz jak czasami mi ciężko, jeden tydzień mam na rano a drugi na 14-stą, wtedy się wysypiam,ale szczerze to wolę wcześniej kończyć, teraz to i tak jest zima,szaro ,buro i ponuro,ale latem będzie mi smutno iść na popołudnie hehe :D.Ja też lubię sie wylegiwać i pospać do 10-tej,11-stej hehe:D

  • angelisia69

    angelisia69

    18 stycznia 2017, 03:39

    ja bez zegarka wstaje wczesniej,ale za to o 20 juz spie :P nie naleze do nocnych markow.Fajnie ze tak pozytywnie u ciebie z tym calym procesem "odchudzania".Dodatkowa motywacja tu napewno robi swoje.Pozdrawiam

    • Healthy_Change

      Healthy_Change

      18 stycznia 2017, 18:51

      Ja właśnie zazwyczaj późno chodzę spać i dlatego ciężko mi sie przestawić, chyba,że naprawdę mocno jestem zmęczona to nie ma problemu :D. Ciesze się,że jest pozytywnie, obym tylko nie straciła tego zapału, będę dbać o to żeby tak się nie stało :). Również pozdrawiam :)