Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem co mam napisać... Depresyjna grubaska... Dziewczyna a właściwie kobieta, która niczego się nie boi. Wyzwania to moje drugie imię. Zawsze ze wszystkim sobie radzę :) ze wszystkim oprócz wagi...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 784
Komentarzy: 22
Założony: 29 maja 2021
Ostatni wpis: 23 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hela_eh

kobieta, 44 lat, Warszawa

165 cm, 116.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2021 , Skomentuj

Witam 😊

trochę mało mnie tutaj, mam nadzieję że wkrótce to się zmieni.

nie obiecuję, bo jesteśmy w trakcie dużego remontu.

dietę pilnuję, jem więcej białka, mniej węgli.

poza ruchem codziennym nie ćwiczę jeszcze, ot do sklepu na piechotę od czasu do czasu..

waga leci delikatnie w dół, rozkręcam się, jeszcze z ćwiczeniami muszę zacząć i potem poleci wszystko do przodu...

chcę i muszę zejść poniżej 💯...

od kilku lat nie ważyłam mniej niż 107, a dwucyfrowa na wadze to już wogole ostatnio nieosiągalna była...

afirmuję, myślę o tym i się motywuję...

jestem zdeterminowana, zmotywowana i dążę do celu 👩‍🦯🤾⛹️⛹️🏋️🤸🏃🏃🚶🧍🚴🚴🚵

milego dnia 😊😘

11 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Witam 😊

po kilku dniach pilnowania diety, po urlopie waga delikatnie zeszła do dołu.

ruchu mam tyle co prace ogrodowe i trochę było chodzenia w górach...

w pracy siedzenie przed komputerem, to mnie martwi...

samopoczucie ok, znalazłam sposób na motywowanie siebie 😁

za każdy dzień pilnowania diety wrzucam do skarbonki 2 zł, za każdy dzień bez diety 5 zł na nielubianą partię... 😂😂😂

mysle, że nie zechcę im nic wpłacić...

motywuje mnie też syn, który razem ze mną walczy o lepszą sylwetkę 😊

razem raźniej 😊

musze kończyć, życzę Wam miłego dnia 😊😘

31 maja 2021 , Skomentuj

Witam 😊

podsumowanie dnia wczorajszego...

niedziele zaczęłam od szklanki wody i 20 minutowego marszu na bieżni.

potem śniadanie... 3 niewielkie kromki chleba z łbem, twarożkiem i pomidorem. Kawa z mlekiem.

obiad miseczka rosołu z makaronem

podwieczoorek: 250 g borówek, marchewki surowe 

kolacja: kiełbaska gotowana z kromką chleba.

w międzyczasie woda i mały lód.

dzien spędzony raczej aktywnie, mimo deszczu odwiedziliśmy wszystkie cmentarze, nie miałam czasu na siedzenie i jedzenie z nudów 😁

do tego by wziąć się za siebie najbardziej motywuje mnie syn, dużo z nim rozmawiam... Ostatnio jeszcze więcej, też walczy z nadwagą i zrozumiałam że nie mogę go zawieźć... Cały czas mówi że sam sobie nie poradzi, a tak naprawdę to jest twardszy ode mnie.

dzisiaj w planach prace w ogrodzie, potem porządki w domu i szafach. Czeka mnie pakowanie, bo w czwartek wyjeżdżamy na weekend w góry...

pierwszy raz tam jadę, w pierwszą rocznicę ślubu 😏

Miłego dnia 😊




29 maja 2021 , Komentarze (14)

"szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów"

Który to już raz podejmuję w tym roku decyzję, że właśnie dziś, właśnie teraz zaczynam odchudzanie na poważnie? Który to raz obiecuję sobie, że tym razem będzie inaczej? 

Nie potrafię nawet zliczyć...😪

Odchudzanie i obiecanki są mi nieobce... Ile razy się objadałam tyle samo razy obiecywałam sobie poprawę...

Raz - kiedyś - udało mi się schudnąć prawie 40 kg i utrzymać wagę przez około 5 lat..

To był jedyny i ostatni raz... Teraz chudnę w pół roku np 10-12 kg, tyję 15... Za każdym razem zaczynam od nowa z wagą wyższą niż poprzednio...

Pewnie wiele z Was to zna...

Wróciłam na vitalię, bo potrzebuję o tym co czuję mówić. Kiedyś znalazłam tu ukojenie dla moich emocji i na to też liczę teraz :)

Z góry dziękuję i życzę miłego popołudnia :)