Hej :)
Dziś kolejny dzień zmagań :) Im bliżej jestem celu, tym bardziej mnie to kręci :D
Cel na pasku to 60 kg., ale chcę przynajmniej 63 kg. (tyle ważyłam kiedyś).
Stanęłam wczoraj przed lustrem, tak stoję i stoję i parzę co by tu jeszcze podreperować iiii wiem! nigdy nie lubiłam swoich ramion i tego tłuszczyku wylewającego się z biustonosza. Więc? Więc zakupiłam hantle, 2 kg., wydawało mi się mało, ale... jak zaczęłam ćwiczyć... ał! to boli! Dobrze! niech boli! akysz sadło!
Więc do moich codziennych ćwiczeń zagościły ćwiczenia Mel B na ramiona, plecy i klatkę piersiową :D
Tego nie będzie!
obiecuję :)
Hantelki <3
sapiphodef1984
7 grudnia 2013, 19:39No, to jest interesujące. Do zobaczenia za niedlugo. Wyruszam;) coś zjeść Pozdrowionka
aaaotoja
3 grudnia 2013, 15:16mam podobne ale takie z materiału aby się nie slizgaly, zobaczysz że szybko bedziesz mogła cwiczyć z większymi, ja zaczynałam od 0,8kg a po 4 tygodniach używałam tylko 4kg