Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
work work work


Czuję, że wrzesień będzie bardzo twórczy. Pierwszy raz w życiu cieszę się na jesień. Tak bez powodu. Zawsze marudziłam, że będzie zimno, że coś tam, a teraz jakoś mi to zwisa. Nastawiona jestem bardzo pozytywnie.

Udało mi się dzisiaj zdobyć dobrego kontrahenta. Mam projekt do zrobienia, tak minimum to pewnie ze dwa miesiące, ale oby potrwało to dłużej. Dobre warunki. No zobaczymy, chce płacić tygodniówki, jeśli będzie to robił systematycznie i tyle co jest umówione to będzie super. Gdzieś tam w powietrzu wiszą jeszcze dwa inne projekty. Jeden miał się zacząć we wrześniu - nie wiadomo dokładnie, a ten trzeci ok. 7-8 września.

Teraz męczę się z jednym krótszym zleceniem. Wolałabym na rower wsiąść. Chyba dziś będzie krótko.

Obiecałam sobie do końca roku pracować bardzo sumiennie, a już mi się nie chce .... szukam motywacji.... nowe projekty powinny mi dać kopa .... jakoś na razie szału nie ma :-)