Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
masakra jakaś


ostatnie trzy dni to porażka mojej silnej woli, poległam. gdybym miała robić liste tego co zjadłam ostatnio to byłaby bardzoooo długa prawie wszystko niezdrowe i wysoko kaloryczne.
W piersi się nie bije ale jutro koniec z tym. Na pożegnanie wielkiej uczty sącze winko, na twarzy maseczka, kurde tylko wanny do kąpieli mi brakuje, pod prysznicem to marne spa, pazury sobie musze jeszcze zrobić i kudły ufarbować, siwe mi już wyłażą:-(
Zapomniałam dodać, mimo wszystko pije dużo herbaty pu-erh co wzmaga efekty odchudzania i nosze sie obcisło (oczywiście bez przesady, nie lubie groteski) dzieki czemu wciągam brzuch-zawsze to jakieś ćwiczenie!.I widze że wyglądam lepiej.
Zdrowie wszystkich na diecie


  • katarzyna11987

    katarzyna11987

    29 lipca 2011, 11:55

    chwilowe słabości dopadają każdego, więc nie przejmuj się za bardzo. :) Dzień piękności na poprawę humoru to bardzo dobry pomysł, tez tak robię i od razu czyje się lepiej. Głowa do góry i wracaj na właściwą ścieżkę. Zauważyłam, że mamy podobną budowę ciała i podobny cel, ja już zeszłam poniżej 72 więc goń mnie :)